[wyimek][b][link=http://www.zw.com.pl/artykul/1,434888_Chopin_jak_kazdy_z_nas.html]O Roku Chopinowskim w Warszawie opowiada Alicja Knast[/link][/b][/wyimek]
[b]Rz: Nie boi się pan, że za kilka miesięcy wszyscy będą zmęczeni Chopinem?[/b]
[b]Waldemar Dąbrowski:[/b] Nie, ponieważ uważam, że Polacy go nie znają. W powszechnej świadomości jego muzyka została zaliczona do kategorii trudnej i niedostępnej, a badania naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego pokazują wręcz dramatyczny stan wiedzy o Chopinie. Tylko 7 procent z nas potrafi zdefiniować styl, w jakim tworzył, 10 procent kojarzy Chopina z Warszawą, a 3 procent za jego miejsce urodzenia podaje Stalową Wolę. Rok ma nam dać szansę poznania muzyki, która będzie rozbrzmiewać w całym kraju. Planując obchody, pamiętaliśmy, żeby nie zadręczyć rodaków, program został zbudowany wokół trzech kulminacji: w lutym, sierpniu i październiku. Co prawda, w całym kalendarzu mamy ponad 2 tysiące wydarzeń, ale nie będą się one odbywały w jednym miejscu i czasie.
[b]Znów jednak wtłaczamy tę muzykę w oficjalne obchody, a i bez tego bywa ona standardową oprawą uroczystości narodowo-patriotycznych. Może dlatego Polacy nie chcą jej słuchać na co dzień?[/b]
Teraz każdy powinien mieć okazję odkrycia Chopina dla siebie, zwłaszcza że program Roku wychodzi daleko poza wykonania jego utworów w wersji klasycznej. Powinniśmy sobie wreszcie uświadomić, że był on źródłem inspiracji dla wielu pokoleń twórców w różnych dziedzinach. Już w okresie kina niemego powstało 18 filmów o Chopinie. Wiele popularnych piosenek czy amerykańskich musicali narodziło się z chopinowskiej inspiracji.