Jackson – życie po życiu

Jutro minie rok od śmierci króla popu. Jego spadkobiercy są dziś bogatsi o miliard dolarów, popkultura zaś odzyskała bohatera

Publikacja: 23.06.2010 19:19

Wraz z majątkiem Jacksona rośnie wartość jego mitu

Wraz z majątkiem Jacksona rośnie wartość jego mitu

Foto: AFP

[b]Zobacz na tv.rp.pl - [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,498246_Popkultura_odzyskala_bohatera.html]Popkultura odzyskała bohatera[/link][/b]

Nagłe odejście Michaela Jacksona wywołało szok – przez media przetoczyła się fala wspomnień, kondolencji, westchnień i zachwytów nad twórczością najpopularniejszego wokalisty świata. Dziś wiadomo, że nie zmieniło się nic. Śmierć króla popu stała się tylko częścią mitu o Piotrusiu Panu – pozostaje równie tajemnicza i nierzeczywista jak jego kariera.

Jedynym świadkiem zgonu Jacksona (a być może także i sprawcą) był kardiolog Conrad Murray zatrudniony przez organizatorów planowanej na lipiec zeszłego roku serii koncertów w londyńskiej hali 0[sub]2[/sub]. Miał dbać o kondycję artysty w czasie intensywnych prób. Został oskarżony o nieumyślne zabójstwo. Proces trwa, Murray nie przyznał się do winy.

[srodtytul]Dwie sekretne minuty[/srodtytul]

Jedyna wersja wydarzeń, jaką znamy, pochodzi od niego: podał cierpiącemu na bezsenność Jacksonowi kilka różnych leków, nie podziałały, więc – ulegając prośbom gwiazdora – zaaplikował propofol, środek anestezjologiczny stosowany w warunkach szpitalnych. Po podaniu leku spędził z artystą dziesięć minut, po czym wyszedł do toalety. Kiedy po dwóch minutach wrócił, Jackson był nieprzytomny albo już martwy.

[srodtytul]Zmanipulowana baśń[/srodtytul]

Dopiero wtedy ochroniarze Jacksona zaalarmowani przez doktora wbiegli do sypialni domu w Los Angeles. Jeden z nich na prośbę Murraya pozbierał z podłogi kilka fiolek i wrzucił do lekarskiej torby. Już po stwierdzeniu zgonu w szpitalu Murray chciał wrócić do rezydencji Jacksona, ale ochrona zamknęła i zabezpieczyła dom. Bez względu na wyrok pewne pozostanie tylko jedno: serce Jacksona zatrzymało się w wyniku działania leków nasennych.

Reszta przypomina baśń, którą manipuluje niewidoczny narrator. Podczas oficjalnej ceremonii pożegnalnej w Staples Center, gdy dla Jacksona śpiewali m.in. Stevie Wonder i Mariah Carey, obecna była rodzina muzyka i lśniąca złota trumna. Ale nie ma pewności, że leżał w niej Jackson. Nie wiadomo też, dokąd po uroczystości odjechał karawan. Artystę pochowano dopiero we wrześniu na ekskluzywnym i najpilniej strzeżonym cmentarzu Forest Lawn w Beverly Hills. 25 czerwca – jak zapewnił jeden z braci piosenkarza – w drodze wyjątku fani będą mogli odwiedzić grób.

[srodtytul]Martwy wart miliard[/srodtytul]

Pieczę nad dorobkiem i majątkiem Michaela przejęła rodzina, która pilnie strzeże prawdy o zmarłym i skrupulatnie kontroluje jego pośmiertny wizerunek, podtrzymując legendę o genialnym artyście, wrażliwym człowieku i medialnym męczenniku. Dzieci piosenkarza – zgodnie z wolą zmarłego – znajdują się pod opieką jego matki. Mają prywatnych nauczycieli, są odseparowane od świata. Jedynym źródłem wiedzy o nich jest prawnik, który zapewnia, że ich życie "toczy się tak normalnie, jak to możliwe w tragicznych okolicznościach".

Niewiadomą pozostają zarobki spadkobierców Jacksona. Ani zarządzający jego majątkiem, ani koncern Sony – dystrybutor nagrań – nie udzielają informacji. Pośmiertną fortunę oszacował jedynie magazyn "Billboard", opierając się na częściowych danych i prognozach. Według tych obliczeń majątek Jacksona w ciągu roku powiększył się o miliard dolarów, m.in. dzięki kontraktowi z Sony (250 mln), sprzedaży płyt (380 mln) i filmu "This Is It" (400 mln). Same bilety na niedoszłe koncerty – zachowane przez fanów na pamiątkę – przyniosły 6,5 mln dolarów. Powrót piosenek Jacksona do radia i telewizji zapewnił kolejne 150 mln dolarów. A trzeba jeszcze doliczyć dochód ze sprzedaży DVD, ściągania utworów w formie cyfrowej, dzwonków telefonicznych oraz tantiemy za piosenki z katalogu Beatlesów, do których piosenkarz miał prawa. W przyszłym roku premierę będzie mieć inspirowane muzyką Jacksona widowisko Cirque de Soleil oraz gra komputerowa, której użytkownicy poczują, że tańczą i śpiewają jak król popu.

[srodtytul]Rehabilitacja idola[/srodtytul]

Wraz z majątkiem Jacksona rośnie wartość jego mitu. Każda impreza w minionym roku – od rozdania nagród Grammy przez koncerty Madonny czy festiwal Open'er – stawała się okazją, by oddać mu cześć. Hołdy były różne – w większości pretensjonalne, ale dzięki nim dokonała się rekonstrukcja pomnika. Swym talentem i rekordowymi osiągnięciami Jackson wystawił sobie za życia monument, który później runął pod ciężarem plotek, oskarżeń i krytyki. Śmierć przywróciła Jacksonowi – odczłowieczonemu w wyniku operacji plastycznych i ekscentrycznych zachowań – ludzki wymiar. Nie na długo jednak. Zniknął ten prawdziwy, a więc dziwaczny, schorowany i kłopotliwy człowiek. Został król popu – unieśmiertelniony w teledyskach, tańczący, niedościgniony. Wymyślony. Martwy jest lepszy i więcej wart niż żywy.

[b]Zobacz na tv.rp.pl - [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,498246_Popkultura_odzyskala_bohatera.html]Popkultura odzyskała bohatera[/link][/b]

Nagłe odejście Michaela Jacksona wywołało szok – przez media przetoczyła się fala wspomnień, kondolencji, westchnień i zachwytów nad twórczością najpopularniejszego wokalisty świata. Dziś wiadomo, że nie zmieniło się nic. Śmierć króla popu stała się tylko częścią mitu o Piotrusiu Panu – pozostaje równie tajemnicza i nierzeczywista jak jego kariera.

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali