[b]Rz: Od 16 lat jest pan współtwórcą i dyrektorem festiwalu. Do kogo buski festiwal jest adresowany?[/b]
[b]Artur Jaroń:[/b] Festiwal stał się częścią mojego życia. Staramy się działać z rozmachem i docierać do ludzi z całej Polski. Od początku zapraszamy znakomitych wykonawców z kraju i z zagranicy.
Chcemy docierać do szerokiej, różnorodnej publiczności. Zależy nam na pozyskiwaniu nowych melomanów, dlatego program układamy tak, że muzyka poważna sąsiaduje z lżejszym, ale ambitnym repertuarem. Tę festiwalową linię w pełni zaakceptowała rodzina Krystyny Jamroz – światowej sławy śpiewaczki pochodzącej z Buska, która nam patronuje.
Tradycyjnie na naszym festiwalu każdy znajdzie coś dla siebie. Melomani mają do wyboru symfonikę i kameralistykę, a także dużo muzyki oratoryjno-kantatowej w kościołach. Nie zapominamy też o Roku Chopinowskim. Ci, którzy wolą ambitną muzykę rozrywkową, mogą się wybrać na koncert Hanny Banaszak. Na miłośników operetki czeka finałowy koncert „Wielka sław to żart” prowadzony przez Bogusława Kaczyńskiego, z udziałem m.in. Grażyny Brodzińskiej. Naszymi gośćmi są gwiazdy i młodzi utalentowani wykonawcy.
[b]Jak doszło do tego, że jubileusz 50-lecia świętuje w Busku na tegorocznym festiwalu światowej sławy skrzypek Konstanty Andrzej Kulka? [/b]