Piotr Anderszewski nagrał Schumana dla Virgin Classics

Piotr Anderszewski gra jak zawsze zaskakująco, a pierwsze recenzje jego nowej płyty są entuzjastyczne

Publikacja: 09.12.2010 19:38

Piotr Anderszewski nagrał Schumana dla Virgin Classics

Foto: ROL

Dziesiąty album nagrany przez pianistę dla Virgin/EMI po dwóch tygodniach od światowej premiery trafił do Polski. Są na nim utwory Roberta Schumanna. Wiadomo, obchodzimy 200. rocznicę jego urodzin. Ale Anderszewski nie wpisuje się w nią z koniunkturalnych powodów. W tej muzyce – jak mówi – zakochał się już dawno.

Schumann był rówieśnikiem Chopina, stąd i u nas grywano go w minionych miesiącach często, nieraz w konfrontacji z Fryderykiem. Ale choć niewątpliwie był wielkim kompozytorem, jego utwory fortepianowe przy Chopinie bledną. U Polaka elegancja formy łączy się z piękną melodią i niesłychaną intensywnością uczuć. U Niemca wybuch emocji burzy strukturę, a żywioł i nadmiar nut często wydają się nie do opanowania.

Piotr Anderszewski potrafi okiełznać tę muzykę, choć jej nie wycisza. Tę umiejętność szczególnie trafnie wykorzystał w „Humoresce". Schumann – jak to romantyk – igra z konwencją, niewiele tu żartu, ów cykl sześciu utworów pełen jest emocjonalnych skrajności, od gniewu po delikatny uśmiech.

Anderszewski nie daje się ponieść, a doskonale wyczuwa niuanse. Jego Schumann jest pasjonujący, ponieważ on odnajduje w tej muzyce niemiecką precyzję wywiedzioną z Bacha i protestancką surowość, dzięki której romantyczna spontaniczność nabiera innych odcieni.

Po Bachu, Beethovenie i Szymanowskim Schumann stał się kompozytorem, którego Anderszewski dogłębnie zrozumiał. Opracował też na współczesny instrument mało znane sześć etiud, które Schumann skomponował na używany w XIX wieku fortepian pedałowy, i cykl nabrał cech wielkiego dzieła.

Reklama
Reklama

Szczególnie przejmujące są „Pieśni poranne". To ostatni fortepianowy utwór, jaki Schumann skomponował, kilka miesięcy później próbował popełnić samobójstwo. Anderszewski gra je tak, jakby śmierć stała już za drzwiami.

Dziesiąty album nagrany przez pianistę dla Virgin/EMI po dwóch tygodniach od światowej premiery trafił do Polski. Są na nim utwory Roberta Schumanna. Wiadomo, obchodzimy 200. rocznicę jego urodzin. Ale Anderszewski nie wpisuje się w nią z koniunkturalnych powodów. W tej muzyce – jak mówi – zakochał się już dawno.

Schumann był rówieśnikiem Chopina, stąd i u nas grywano go w minionych miesiącach często, nieraz w konfrontacji z Fryderykiem. Ale choć niewątpliwie był wielkim kompozytorem, jego utwory fortepianowe przy Chopinie bledną. U Polaka elegancja formy łączy się z piękną melodią i niesłychaną intensywnością uczuć. U Niemca wybuch emocji burzy strukturę, a żywioł i nadmiar nut często wydają się nie do opanowania.

Reklama
Kultura
Polka wygrała Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie. Plakat ma być skuteczny
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama