Dziś także można spotkać Barabasza

Pieniądze, rzeczy materialne i brak zasad moralnych – takie przesłanie płynie z tegorocznych grobów pańskich - pisze Janina Blikowska

Aktualizacja: 06.04.2012 08:29 Publikacja: 06.04.2012 08:19

Archikatedra warszawska przy ul. Kanonii

Archikatedra warszawska przy ul. Kanonii

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Tra­dy­cyj­nie bę­dzie­my odwiedzać je w Wiel­ką So­bo­tę. W więk­szo­ści świą­tyń groby by­ły go­to­we już wczo­raj.

Zła­ma­ne przy­ka­za­nia

W ka­te­drze po­lo­wej Woj­ska Pol­skie­go przy ul. Dłu­giej grób znaj­du­je się w Ka­pli­cy Ka­tyń­skiej. Jest skrom­ny.  Nie ma żad­nych ozdób, tyl­ko pia­sko­wa mo­gi­ła,  na któ­rej po­ło­żo­no fi­gu­rę Chry­stu­sa. Gdzienie­gdzie z piachu wy­ra­sta­ją brat­ki.

Uzu­peł­nie­niem ca­ło­ści jest mon­stran­cja. – Ce­lo­wo ni­cze­go nie prze­sła­nia­li­śmy w ka­pli­cy. Ona nie­sie te­go­rocz­ne prze­sła­nie i ci wszy­scy z Ka­ty­nia, któ­rzy ocze­ku­ją na Zmar­twychwsta­nie, mo­że już do­stą­pi­li od­ku­pie­nia – mó­wi ks. pra­łat Ro­bert Mo­krzyc­ki, pro­boszcz ka­te­dry.

W ba­zy­li­ce św. Krzy­ża przy Kra­kow­skim Przed­mie­ściu na pierw­szym pla­nie jest Je­zus Chry­stus, a obok Jan Pa­weł II i Ewan­ge­lia. – Przy­świe­ca­ją nam dwa ha­sła: nie wsty­dzę się Ewan­ge­lii oraz nie wsty­dzę się Ko­ścio­ła, któ­ry jest do­mem dla wier­nych. Oni nie po­win­ni się go wsty­dzić i ro­bić wszyst­ko, by ten Ko­ściół był jak naj­lep­szy – opo­wia­da ks. Zyg­munt Ber­dy­chow­ski, pro­boszcz pa­ra­fii.

Grób tra­dy­cyj­nie sta­nął w pra­wej na­wie, w miej­scu oł­ta­rza oj­czy­zny.

Wiel­kie wra­że­nie ro­bi grób w ar­chi­ka­te­drze war­szaw­skiej przy ul. Ka­no­nii. Na pierw­szym pla­nie po­ła­ma­ne ta­bli­ce sym­bo­li­zu­ją­ce X  Przy­ka­zań Bo­żych, a da­lej tłum lu­dzi, w więk­szo­ści „bia­łych koł­nie­rzy­ków", któ­rzy zmie­rza­ją do mia­sta.

Na­pis gło­si: „Wy­bra­li Ba­ra­ba­sza. A ja?". – Współ­cze­sny czło­wiek od­wra­ca się od Bo­ga, od spraw du­cho­wych, bo po­cią­ga­ją go rze­czy ma­te­rial­ne, kon­sump­cyj­ne. Wy­da­je mu się, że jest pa­nem sie­bie, ni­cze­go nie po­trze­bu­je, a szczę­ście od­naj­dzie w blich­trze te­go świa­ta – opo­wia­da ks. Bog­dan Bar­tołd, pro­boszcz ka­te­dry.  Przy­po­mi­na, że Ba­ra­basz sku­pio­ny na swo­jej ka­rie­rze wy­rzą­dził wie­le zła i lu­dzie po­win­ni o tym pa­mię­tać.

Wła­ści­wa stro­na lu­stra

W ko­ście­le św. Alek­san­dra na pl. Trzech Krzy­ży co ro­ku jest in­ny grób. W tym są ru­cho­me po­sta­ci i lu­stro oraz sym­bo­le współ­cze­sne­go świa­ta, jak pie­nią­dze czy In­ter­net. –  Pan Je­zus po­wo­du­je prze­mia­nę lu­dzi, chce­my im przy­po­mnieć, że­by by­li po wła­ści­wej stro­nie, że­by my­śle­li nie tyl­ko o spra­wach do­cze­snych, ale tak­że o tym, co cze­ka ich póź­niej. Chce­my, by zna­leź­li chwi­lę i za­sta­no­wi­li się, z któ­rą z przed­sta­wionych po­sta­ci się iden­ty­fi­ku­ją – tłu­ma­czy ks. Ta­de­usz Ba­lew­ski, pro­boszcz pa­ra­fii.

Lu­stra są też jed­nym z ele­men­tów w Gro­bie Pań­skim w ko­ście­le św. An­ny. Lu­ster jest 10. Są na nich wy­pi­sa­ne bo­że przy­ka­za­nia. A sa­ma fi­gu­ra Chrystusa jest przy­kry­ta wy­ci­n­ka­mi z ga­zet. – Ca­ły czas je­ste­śmy za­sy­py­wa­ni in­for­ma­cja­mi z ga­zet, ra­dia, te­le­wi­zji, In­ter­ne­tu. To są wia­do­mo­ści jed­ne­go dnia. Gu­bi­my się w nich, za­wra­ca­my z dro­gi, po któ­rej pro­wa­dzi nas de­ka­log – mó­wi Ja­cek Sie­kier­ski, rek­tor  ko­ścio­ła.

Do­da­je, że współ­cze­sny czło­wiek ca­ły czas sprze­da­je Chry­stu­sa, czę­sto przy swo­ich wy­bo­rach grze­szy. – Te rę­ce, przez któ­re prze­cie­ka­ją pie­nią­dze, to ma­ją po­ka­zać. Wy­bie­ra­my to, co chce­my za­miast Chry­stu­sa, za­pie­ra­my się go – opo­wia­da ks. Sie­kier­ski.

Za­uwa­ża też, że każ­de spo­tka­nie z Chrystusem po­win­no chrze­ścijan prze­mie­niać. – Ten grób py­ta, co zro­bi­li­śmy w ciągu  na­szego ży­cia, czy na­sze ży­cie się po­pra­wi­ło, czy idzie­my dro­gą, któ­ra pro­wa­dzi do­ni­kąd –do­da­je ks. Sie­kier­ski.

Uwa­gę przy­cią­ga też grób w ko­ście­le śro­do­wisk twór­czych na pl. Te­atral­nym. Przy wej­ściu są na nim roz­rzu­co­ne na­rzę­dzia zbrod­ni Chry­stu­sa, gwoź­dzie, mło­tek, ob­cę­gi. Jest ko­ro­na cier­nio­wa. A ha­sło prze­wod­nie to: „Ja je­stem Zmar­twychwsta­nie i ży­cie". To ży­cie ma sym­bo­li­zo­wać stru­mień kwia­tów, w któ­rych stoi mon­stran­cja. – Nie ma żad­ne­go prze­sła­nia. Wier­ni mu­szą sa­mi je od­czy­tać – mówi ks. Wie­sław Nie­wę­głow­ski, dusz­pa­sterz śro­do­wisk twór­czych.

Tra­dy­cyj­nie bę­dzie­my odwiedzać je w Wiel­ką So­bo­tę. W więk­szo­ści świą­tyń groby by­ły go­to­we już wczo­raj.

Zła­ma­ne przy­ka­za­nia

Pozostało 96% artykułu
Materiał Partnera
Otwieramy się! Zobacz sztukę, która angażuje i inspiruje
Kultura
Nagroda Turnera 2024 dla Jasleen Kaur
Kultura
Startuje pierwszy festiwal seriali w Polsce
Kultura
Weekend z historią – dlaczego warto odwiedzić Muzeum Gazowni Warszawskiej?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Na co komu dzisiaj książki o Warszawie?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska