Leonardo DiCaprio znowu jest na ustach wszystkich nie tylko ze względu na rolę bezlitosnego Calvina Candiego w nowym filmie Tarantino. Poruszenie wywołała jego wypowiedź dla niemieckiego "Bilda". "Zrobiłem trzy filmy przez ostatnie dwa lata i jestem wypompowany." Na pytanie czym się zajmie w przerwie odpowiedział, że chciałby uczynić świat choć trochę lepszym miejscem do życia mając na myśli działalność pro-ekologiczną, w którą jest zaangażowany od lat. W 1998 r. założył fundację, służącą ochronie środowiska i edukacji w tym zakresie, a w 2007 r. zaangażował się w powstanie filmu dokumentalnego "The 11th Hour" o zagrożonym środowisku. Na szczęście przed podjęciem decyzji o pauzie aktorskiej, zdążył jeszcze zagrać w "Wielkim Gatsbym" Baza Luhrmanna i "Wilku z Wall Street" Martina Scorsese, których premiery powinny odbyć się jeszcze w tym roku.
Na jego twitterze i stronie facebookowej obok informacji o premierach i nagrodach, jest również wiele wpisów dotyczących środowiska naturalnego m. in. doniesienia o tym, że 2012 rok był najgorętszym w historii Stanów Zjednoczonych, albo o tworzonej na Morzu Koralowym sieci rezerwatów wodnych i wprowadzonym tam zakazie odwiertów.
DiCaprio musiał się dobrze rozumieć z brytyjskim aktorem Petem Postlethwaitem, którego spotkał na planie "Incepcji". Zmarły w 2011 r. Brytyjczyk, znany m. in. z filmów "W imię ojca", "Podejrzani" czy polskiego "Bandyty", był również zaangażowanym aktywistą ekologicznym. W 2008 r. zagrał postać narratora w dokumencie "Wiek głupoty". Film opowiadał o katastroficznej wizji świata z 2055 r., w którym lodowce się roztopiły, a wśród ludzi panuje głód.
Postlethwaite przebudował nawet swój dom z wykorzystaniem energooszczędnych technologii. Na tym punkcie wrażliwy jest również Brad Pitt. Pro-ekologiczna architektura jest jego hobby. Podczas odbudowy Nowego Orleanu po huraganie Katrina stworzył fundację, która projektowała i budowała "oszczędzające energię" domy. Pitt, podobnie jak Orlando Bloom należy do Global Green, będącej częścią międzynarodowej organizacji Green Cross założonej przez Michaiła Gorbaczowa (jednym z przewodniczących jest Jan Kulczyk). W Hollywood najpopularniejszymi eko-aktywistami są Gwyneth Paltrow i Cameron Diaz wspierające promującą alternatywne źródła energii Act Green, a także Cate Blanchett i Julia Roberts.
W Europie najsłynniejszą zaangażowaną gwiazdą jest Brigitte Bardot. W 1974 r. francuska aktorka porzuciła aktorstwo i postanowiła oddać się działalności społecznej i ekologicznej. W 1986 r. założyła fundację na rzecz środowiska naturalnego i ochrony zwierząt, którą dofinansowywała z prywatnych środków, m. in. licytując swoją biżuterię. Wielokrotnie krytykowała rytualny ubój praktykowany przez muzułmanów we Francji przez co cztery razy stawała przed sądem za propagowanie dyskryminacji rasowej. W 2012 roku wraz z inną gwiazdą francuskiego kina - Alainem Delonem wystosowała otwarty list do mera Charkowa, w którym nawoływali aby zaprzestano wyłapywania i zabijania bezpańskich psów przed Euro 2012 na Ukrainie.
