Czytaj więcej w "Przekroju"

Bronisław Komorowski i Donald Tusk są z wykształcenia historykami, a jedna z pierwszych dam polskiego biznesu - Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes zarządu PGNiG jest absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach. Jak widać studiowanie „kulturalnych kierunków" się opłaca, tym bardziej gdy słowu na „k" towarzyszy słowo na „e". „Ekonomia Kultury" to nazwa nowych studiów licencjackich,  których inicjatorami są Narodowe Centrum Kultury, Katedra Gospodarki i Administracji Publicznej i Warszawska Szkoła Filmowa. Kształcić będzie menedżerów, pracowników administracji publicznej, absolwentów szkół artystycznych i humanistycznych. Jedni douczą się w sferze kultury, drudzy prawa, ekonomii, socjologii i marketingu. Nad programem czuwa zespół  pod wodzą prof. Jerzego Hausnera.  Nabór rozpocznie się już w czerwcu.

Prof. Jerzy Hausner o nowym projekcie:

Kultura zaczyna być postrzegania jako jedna z kluczowych determinant rozwoju społeczno-gospodarczego. Polska gospodarka w coraz mniejszym stopniu będzie mogła opierać swoją przewagę konkurencyjną na niskich kosztach pracy. Potrzebny jest nowy czynnik, który będzie stanowił koło zamachowe do wejścia na wyższy pułap rozwoju i takim czynnikiem jest bez  wątpienia kultura. Kształcenie osób, które dobrze rozumieją zależności między ekonomią i kulturą jest więc niezbędnym elementem tak rozumianego  postępu.