Ale w
Myśliwski zrezygnował z konkretu na rzecz niedookreśloności – być może to jedna z przyczyn, dla których to powieść nierówna, z pewnością ustępująca nieco wcześniejszym dokonaniom pisarza.
Jesteśmy narodem z nieograniczonym i tragicznie niezaspokojonym apetytem na wielkość. A tęsknota za arcydziełem literackim zakorzeniła się w nas mniej więcej tak samo mocno jak marzenie o futbolowych sukcesach. Wiesław Myśliwski zaś – zapewne wbrew sobie, bo z niedzisiejszą obojętnością traktuje medialne wrzawy – stał się głównym pretendentem do miana największego polskiego prozaika.