Widowisko Esperanza+ zgromadziło w Gdańsku sławy jazzu

Wielki spektakl Esperanza+ na gdańskiej Ołowiance połączył muzyczne talenty z całego świata - pisze Marek Dusza.

Aktualizacja: 17.08.2014 21:38 Publikacja: 17.08.2014 16:12

Radość i zapał Esperanzy Spalding udzieliły się wszystkim wykonawcom spektaklu Esperanza+.

Radość i zapał Esperanzy Spalding udzieliły się wszystkim wykonawcom spektaklu Esperanza+.

Foto: Archiwum autora, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Radość i zapał Esperanzy Spalding udzieliły się wszystkim wykonawcom spektaklu Esperanza+. Amerykańska wokalistka i kontrabasistka przygotowała własny, specjalny program na tę okazję i przyłączała się do występów innych zaproszonych gości. Wraz z jej pojawieniem się na scenie każdy zespół wchodził na wyższy poziom artystycznego geniuszu.

Zobacz galerię zdjęć

Najważniejszym wydarzeniem i to w światowej skali był występ kwintetu kontrabasistki utworzonego z pianistą Herbie Hancockiem, saksofonistą Wayne'em Shorterem, perkusistką Terri Lyne Carrington i kubańskim klawiaturzystą Leo Genovese. Gdyby ich występ wydać na płycie, mogłaby zdobyć wszelkie nagrody. Słychać było, że nad zespołem czuwa Herbie Hancock, który przesiadał się od elektronicznej klawiatury do fortepianu i z powrotem. Wayne Shorter swoim zwyczajem grał niezwykle oszczędnie, ale każda jego nuta zmieniała bieg improwizacji.

Najlepszą sekcję rytmiczną świata utworzyły tego wieczoru Terri Lyne Carrington i Esperanza Spalding, które występowały razem wielokrotnie i nieustannie inspirują się w wymyślaniu intrygujących figur rytmicznych. Leo Genovese wzbogacał brzmienie plamami dźwiękowymi dzięki którym muzyka odbijała się od ścian Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance i szybowała w kosmos. Muzycy zagrali cztery kompozycje w tym liryczną „Encontros y Despedidas" Miltona Nascimento, wielkiego nieobecnego Brazylijczyka, którego udział był zapowiadany w programie festiwalu Solidarity of Arts.

Najbardziej ambitnym przedsięwzięciem wieczoru była prezentacja kompozycji Wayne'a Shortera „Gaia" z udziałem orkiestry symfonicznej Filharmonii Bałtyckiej pod kierunkiem Clarke'a Rundella. Blisko półgodzinny utwór podzielony był na części z wokalem Esperanzy i bez partii śpiewanych, kiedy Shorter i Spalding inspirowali się w improwizacjach dopełniających gęstą partyturę.

Już introdukcja koncertu rozgrywająca się na trzech scenach równocześnie zwiastowała wielkie, muzyczne wydarzenie. Laureat nagrody Grammy kontrabasista Paweł Pańta z tria Włodka Pawlika na scenie prawej, basista Krzysztof Ścierański na scenie lewej i Esperanza Spalding na największej scenie środkowej zagrali wyjątkowo spójną mini-suitę pokazując, że ich instrumenty potrafią grać ujmujące melodie, a nie tylko wyznaczać rytm. Zmasowaną falą afrykańskich rytmów i wzniosłych śpiewów zaprezentowała wokalistka Oumou Sangare z Mali. Temperaturę ich występu podnosiły rockowe solówki gitarzysty, ale kiedy do zespołu dołączyła Esperanza Spalding tańcząc i śpiewając razem z afrykańską „siostrą", publiczność nie szczędziła owacji. Nie można było nie przyłączyć się do tych tańców.

Ciekawie wypadł wspólny występ gwiazdy wieczoru z zespołem Voo Voo. Esperanza weszła na scenę z mikrofonem i bez kontrabasu przyłączając się do finałowych partii wokalnych. Rozpętała się improwizowana zabawa, której młoda Amerykanka dodała wiele wdzięku. Pojawiła się także w finale występu Kapeli ze Wsi Warszawa śpiewając a cappella na polską folkową nutę. Słabo wypadł set kubańskiego zespołu Perdido Martinez Group, choć wizualnie był bez zarzutu.

Na finał spektaklu organizatorzy zachowali kolejne gwiazdy: basistę Marcusa Millera, bohatera festiwalu Solidarity od Arts sprzed trzech lat i Leszka Możdżera, gwiazdy pierwszego widowiska na Targu Węglowym. Dołączył do nich legendarny saksofonista Zbigniew Namysłowski młody lew amerykańskiego jazzu Alex Han. Myzcy dołaczali kolejno do Leszka Możdżera by w finale zagrać porywającą kompozycję Namysłowskiego z polowy lat 70. „Kuyaviak Goes Funky". Pojawienie się Esperanzy Spalding było kulminacją wspólnego występu artystów z całego świata.

Nagromadzenie sław musiało rozciągnąć się w czasie. Koncert „Esperanza+" trwał cztery godziny i najlepiej byłoby go przeżyć jeszcze raz w odcinkach. Pewne jest, że takiego nagromadzenia sław muzyki, nie tylko jazzu, nigdy jednego wieczoru w Polsce nie mieliśmy. Ten wieczór zapamiętamy na długo.

Marek Dusza

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Radość i zapał Esperanzy Spalding udzieliły się wszystkim wykonawcom spektaklu Esperanza+. Amerykańska wokalistka i kontrabasistka przygotowała własny, specjalny program na tę okazję i przyłączała się do występów innych zaproszonych gości. Wraz z jej pojawieniem się na scenie każdy zespół wchodził na wyższy poziom artystycznego geniuszu.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 91% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"