Do Grateful Dead dołączą: frontman grupy Phish, gitarzysta Trey Anastasio, były członek Grateful Dead na początku lat 90. pianista Bruce Hornsby oraz grający na instrumentach klawiszowych Jeff Chimenti z aktualnego zespołu Weira.
Jeden z założycieli zespołu i jego ważna postać, gitarzysta, wokalista i kompozytor Jerry Garcia zmarł na atak serca w 1995 r. w wieku 53 lat. To stało się bezpośrednią przyczyną rozwiązania zespołu Grateful Dead. Ostatni koncert odbył się dwadzieścia lat temu, właśnie na Soldier Field stadionie w Chicago. Pozostali muzycy występowali później w różnych konfiguracjach jako The Dead, Furthur i Other Ones w latach: 2003. 2004 i 2009.
Grateful Dead nazywani w skrócie Dead zapoczątkowali erę psychodelicznego rocka razem z zespołami Jefferson Airplane i Big Brother. Byli twórcami i czołowymi przedstawicielami stylu jam rock. Ich kompozycje, które na płytach miały zwartą formę, na koncertach przekształcały się w kilkunastominutowe utwory wypełnione solówkami, duetami i grupowymi improwizacjami. Przez trzydzieści lat działalności zespołu grono jego fanów stale się powiększało. Członkowie funklubu nazywają się „Dead Heads".
Historia Grateful Dead zaczęła się w Berkeley, w Kalifornii, gdzie pierwszy raz wystąpili razem Phil Lesh i Jerry Garcia. Na początku 1965 r. założyli zespół Warlocks. Pierwszy koncert dali w Magoo's Pizza w Menlo Park. Kiedy zorientowali się, że inny zespół o tej samej nazwie ma zamiar wydać płytę, zmienili swoją. Pierwszy występ jako Grateful Dead dali w San Jose, w Kalifornii 4 grudnia 1965 r. W styczniu 1966 r. wzięli udział w festiwalu psychodelicznego rocka Trips Festival. Nazwę zespołu wybrali ze słownika Britannica, a oznacza duszę zmarłego okazującą wdzięczność za miłosierny pochówek. Według innej informacji Jerry Garcia znalazł tę nazwę w „Słowniku folkloru" grając w zabawę Fictionary/Dictionary.
Ich muzyka narodziła się z bluesa i bluegrassu, a improwizacji uczyli się słuchając jazzmanów. Kultura psychodelii wpłynęła na wieloznaczność i symbolizm ich tekstów. Niekończące się solówki Jerry'ego Garcii zawierały motywy bluesa, folku, jazzu, r'n'b i awangardy. Zespół potrafił dawać czterogodzinne występy. Odbywali długie trasy koncertowe po Ameryce.