Kto ulepił Jerzego Miliana

Wybitny jazzman, wibrafonista, kompozytor i aranżer Jerzy Milian kończy 10 kwietnia 80 lat. Z tej okazji, w przeddzień jego urodzin, zagra dla Jerzego Miliana reaktywowana na ten jeden dzień Orkiestra Rozrywkowa Polskiego Radia i Telewizji w Katowicach.

Publikacja: 09.04.2015 07:10

Jerzy Milian

Foto: Fotorzepa/ Marek Dusza

Wśród solistów urodzinowego koncertu usłyszymy sławy polskiej estrady, które współpracowały z tym zespołem: Ewę Śnieżankę, Alicję Majewską, Zbigniewa Wodeckiego, Krzysztofa Krawczyka i Andrzeja Dąbrowskiego. Benefis artysty zatytułowany „Milian 80!" odbędzie się w Centrum Kultury Katowice.

Nazwisko Miliana - jazzmana można znaleźć w najważniejszych europejskich i amerykańskich encyklopediach muzycznych. Na polskim rynku jest obecny od prawie sześciu dekad – ostatni jego hit to album „Semiramida", zbiór koncertowych nagrań prowadzonego przez artystę tria, wydany nakładem GAD Records w serii „Jerzy Milian Tapes". Ta nowa płyta ukazał asię w połowie lutego, stare na aukcjach internetowych osiągają zawrotne ceny, a utwory są przebojami dla zachodnioeuropejskich didżejów.

- Stworzył mnie Krzysztof Komeda. To on mnie ulepił, zrobił ze mnie wibrafonistę – mówi Jerzy Milian. Przygodę z muzyką rozpoczął od założonej przez siebie w poznańskim liceum Orkiestry Tanecznej „Rytm", która przygrywała do szkolnych zabaw, ale była też chętnie wynajmowana na wesela i fajfy. Zachowało się zdjęcie, na którym wyelegantowani muzycy, w bikiniarskich krawaty z wymalowanymi aktami kobiecymi, za nic mając oficjalne nakazy i zakazy socrealizmu grają pod portretem Bolesława Bieruta boogie-woogie i standardy Glenna Millera.

W czasie studiów na architekturze wnętrz w Państwowej Wyższej Szkole Plastycznej w rodzinnym Poznaniu Jerzy Milian założył kwintet jazzowy. W 1954 roku usłyszał go Krzysztof Trzciński Komeda. Tak narodził się dziś już legendarny sekstet Komedy. Nie było w nim miejsca dla dwóch pianistów, dlatego Jerzy Milian zgodnie z sugestią Komedy porzucił fortepian na rzecz wibrafonu. Potem przyszedł sukces na I Sopockim Festiwalu Jazzowym w 1956 roku. Sekstet w składzie Krzysztof Komeda, Stanisław Pludra, Józef Stolarz, Jan Ptaszyn Wróblewski, Jan Marganija Zylber i Jerzy Milian zapowiedział sam Leopold Tyrmand, guru jazzmanów. Milian nie pamięta, co mówił. Weszli na scenę i zaczęli grać. W pewnym momencie przestał pracować silnik wibrafonu. Awarię usunięto. Jednak pożyczony na występ instrument miał niestabilne podpory, rozjeżdżał się, gdy się na nim ostro grało. – W efekcie grałem w przysiadzie – opowiada Jerzy Milian. - Potem był aplauz. – Fruwały marynary, wrzask, brawa, wreszcie śpiew „Sto lat!". Czegoś takiego w swoim życiu doświadczyłem pierwszy raz – dodaje.

Podobny aplauz zdarzył się Milianowi w 1965 roku, podczas Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego Praha'65, gdzie grał z sekcją Gustawa Broma. Po wysłuchaniu utworu „Blues for Praha" wybitny amerykański krytyk jazzowy John Hammond orzekł: „Jerzy, jesteś jednym z najlepszych wibrafonistów od czasu Reda Norvo".

Milian jednak ciągle poszukiwał. Ciągnęło go też do komponowania. Za namową Conrada Drzewieckiego napisał balet „Tempus Jazz'67", wystawiony w Operze Poznańskiej. Balet ten zobaczyli także widzowie Strasburga, Genui i Triestu. Poza granicami Polski kompozycje i wibrafon Miliana można było usłyszeć z orkiestrą Gustava Broma (Czechosłowacja), Güntera Gollascha (NRD) oraz prowadzoną przez Etienne'a Verschuerena orkiestrą BRT (Belgia). W studiowaniu kompozycji pomogli mu Bogusław Schaeffer, Felicjan Dąbrowski oraz Wolfram Heicking – wykładowca Hochschule für Music Hanns Eisler w Berlinie, w której w 1973 roku Jerzy Milian uzyskał dyplom z komponowania. W tym samym roku otrzymał propozycję przyjazdu do Katowic i stworzenia od podstaw własnej orkiestry. Było to ukoronowanie jego kariery.

Początki orkiestry Miliana nie były łatwe. Przez pierwsze 10 lat nie miała własnej siedziby z salą prób. Dopiero po czterech latach uzyskała pełne instrumentarium, ale to jednak z tą orkiestrą nagrywały niemal wszystkie gwiazdy polskiej estrady, oprócz już wspomnianych także m.in.: Irena Santor, Anna German, Irena Jarocka, Maria Koterbska, Halina Kunicka. Jednym ze spektakularnych sukcesów orkiestry było wydanie w 1988 roku pierwszej w historii polskiej muzyki rozrywkowej płyty kompaktowej (nagranej cyfrowo). „Big-Band Sounds with Jerzy Milian" zawierała 26 kompozycji artysty w wykonaniu jego orkiestry, była efektem koprodukcji wytwórni RFN „Emscherland" i „Polskich Nagrań". Ekonomia czasu przełomu i transformacja polityczna spowodowała, że w 1991 roku orkiestrę Jerzego Miliana rozwiązano. Dodać trzeba, że podobny los spotkał inne orkiestry radiowe – Andrzeja Trzaskowskiego, Henryka Debicha i Zbigniewa Górnego.

Potem Jerzy Milian zrealizował kilka premierowych projektów (m.in. nagrany solo album „Milianalia"). Zaczęły się także ukazywać niepublikowane wcześniej materiały z jego bogatego archiwum. Komponował na zamówienie innych orkiestr, w tym niemieckich, napisał operę dla dzieci, tworzył muzykę do spektakli teatralnych. Niestety, od kilku lat zdrowie nie pozwala mu już na publiczne koncerty. Nadal ma jednak artystyczne plany, np. skomponowanie utworu na orkiestrę symfoniczną i małe combo jazzowe z udziałem białego kobiecego głosu. – Nie mam presji w postaci terminu czy kontraktu. To komfortowa sprawa, bo jazz to muzyka serca – mówi. By dopełnić portretu jubilata trzeba dodać, że Jerzy Milian również maluje. Spod jego pędzla wychodzą pejzaże, a przede wszystkim ikony, które oprócz sacrum, niosą też szczyptę właściwego artyście poczucia humoru, sarkazmu, kpiny i ironii.

Wśród solistów urodzinowego koncertu usłyszymy sławy polskiej estrady, które współpracowały z tym zespołem: Ewę Śnieżankę, Alicję Majewską, Zbigniewa Wodeckiego, Krzysztofa Krawczyka i Andrzeja Dąbrowskiego. Benefis artysty zatytułowany „Milian 80!" odbędzie się w Centrum Kultury Katowice.

Nazwisko Miliana - jazzmana można znaleźć w najważniejszych europejskich i amerykańskich encyklopediach muzycznych. Na polskim rynku jest obecny od prawie sześciu dekad – ostatni jego hit to album „Semiramida", zbiór koncertowych nagrań prowadzonego przez artystę tria, wydany nakładem GAD Records w serii „Jerzy Milian Tapes". Ta nowa płyta ukazał asię w połowie lutego, stare na aukcjach internetowych osiągają zawrotne ceny, a utwory są przebojami dla zachodnioeuropejskich didżejów.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"