Aktualizacja: 11.06.2015 22:51 Publikacja: 11.06.2015 22:22
Foto: ROL
Przyczyną śmierci wielkiego muzyka i wizjonera muzyki improwizowanej był atak serca, podała jego rodzina.
Ornette Coleman był twórcą free-jazzu, muzyki, która tak bardzo różniła się od tego, co inni jazzmani grali w latach 50., ze potrzeba było kilku lat, żeby oswoili się z tą koncepcją inni muzycy i jeszcze kilku, żeby zaakceptowali ją słuchacze i krytycy. Jazz byłby uboższy gdyby nie miał tak wielkich twórców, jak Duke Ellington, Miles Davis czy Johna Coltrane. Ale trudno sobie wyobrazić, jak brzmiałby jazz współczesny, gdyby nie było Ornette'a Colemana. Z pewnością inaczej, bowiem Coleman grał inaczej niż wszyscy jazzmani jego epoki. Trudno nawet mówic, ze wyprzedził jakąś epokę. Ona mogłaby nie nadejść, gdyby pewnych drzwi nie otworzył Ornette. Właściwie on ich nie otworzył, one je wyważył.
W CSW Znaki Czasu w Toruniu trwa wystawa „Nie pytaj o Polskę”. Przewodnikami są cytaty z polskich hitów, m.in. K...
Złotego Lwa na Biennale Architektury 2025 zdobył Pawilon Bahrajnu.
Wystawa „1945. Nie koniec, nie początek” w Muzeum POLIN w Warszawie powstała na 80. rocznicę zakończenia II wojn...
Choć trudno w to uwierzyć, prace tych światowych sław oraz dzieła kilkudziesięciu innych współczesnych artystów...
Wielka majówka w Łazienkach Królewskich trwa do 4 maja. Wszystkie obiekty Łazienek można zwiedzać bezpłatnie. Cz...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas