Jako pierwsza zameldowała się we wtorek Sinfonia Iuventus. Wprawdzie zdobyła już spore doświadczenie, bo działa dziewiąty rok, ale grać mogą w niej tylko ci absolwenci naszych uczelni muzycznych, którzy nie ukończyli trzydziestego roku życia. Skład tej orkiestry podlega więc ciągłym zmianom.
Sinfonia Iuventus nie jest jednak nowicjuszem w naszym życiu koncertowym, a jej występy potwierdzają starą prawdę, że jeśli młody zespół dostanie się w ręce mądrego, uznanego artysty, to młodzieńczy zapał złączony z doświadczeniem mistrza, może dać ciekawe rezultaty. Dowodem jest choćby lutowe spotkanie orkiestry ze słynnym dyrygentem Michaiłem Jurowskim, które pozwoliło zmierzyć się – i to z powodzeniem – z wielką symfoniką Antona Brucknera.
Na Festiwalu Beethovenowskim Sinfonię Iuventus powierzono jednak Julianowi Rachlinowi. Ten fenomenalny skrzypek o bogatej, światowej karierze skończył niedawno czterdziestkę i widać uznał, że nadszedł czas, by zająć się również dyrygowaniem. Zapał do nowego fachu przejawia niezwykły, na wtorkowym koncercie pokierował polskimi muzykami z entuzjazmem i animuszem. Finał VII Symfonii Beethovena nasza orkiestra musiała więc zagrać w szaleńczym wręcz tempie.
Sinfonia Iuventus poradziła sobie z karkołomnym zadaniem, ale było głośno i nie zawsze równo. Gdyby orkiestrę poprowadził dyrygent z większym finezją i wyczuciem, muzyka Beethovena zyskała więcej niuansów, a przede wszystkim równowagę brzmieniową. Krzykliwe instrumenty dęte (głównie tzw. blacha) nie zagłuszałaby smyczków. A tak bohaterem wieczoru pozostał wiolonczelista peruwiańsko-urugwajski (ale wykształcony w Niemczech) Claudio Bohórquez. W popularnym Koncercie wiolonczelowym Antonina Dvořáka nie pozwolił się zdominować Julianowi Rachlinowi i udowodnił, że jest muzykiem wrażliwym, łączącym liryzm z dynamizmem.
W środę Festiwal zaplanował kolejny sprawdzian młodych. Wystąpi nasz najmłodszy zespół – grająca od niespełna roku Santander Orchestra. Poprowadzi ją jeden z najbardziej doświadczonych dyrygentów, obchodzący 80. urodziny Jerzy Maksymiuk. Zapowiada się wielce interesujący koncert, jak każdy z udziałem Maksymiuka.