Przez muzykę do historii

Włodek Pawlik | Pianista i kompozytor mówi Markowi Duszy o dzisiejszej premierze swojej kantaty w Operze Narodowej.

Publikacja: 30.06.2016 18:04

Włodek Pawlik jest artystą kreatywnym, porusza się w różnych gatunkach muzycznych

Włodek Pawlik jest artystą kreatywnym, porusza się w różnych gatunkach muzycznych

Foto: Rzeczpospolita, Marek Dusza

"Rzeczpospolita": 1 lipca usłyszymy wykonanie pańskiego dzieła „Myśląc Ojczyzna". Jaka jest geneza powstania utworu?

Włodek Pawlik: Moja najnowsza kompozycja – kantata – jest związana z 1050. rocznicą chrztu Polski, a także z dwoma ważnymi wydarzeniami: Światowymi Dniami Młodzieży i szczytem NATO. Koncert organizuje Fundacja Kresy Historii wspólnie z Ministerstwem Obrony Narodowej oraz Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kantata składa się z 12 utworów śpiewanych, wystąpią: znakomity Polski Chór Kameralny z Gdańska, Polska Orkiestra Radiowa z Warszawy pod dyrekcją Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego i sześcioro solistów  tworzących narrację prowadzącą nas przez ważne momenty polskiej historii. Zaśpiewają znani z moich wcześniejszych płyt: Natalia Wilk, Marek Bałata i Łukasz Jemioła, śpiewacy operowi: Elwira Janasik i Michał Dembiński, a także wokalistka znana pod pseudonimem Margo, z którą wystąpiłem na ostatnim Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Dwoje aktorów: Jerzy Zelnik i Małgorzata Kożuchowska, recytować będzie komentarze do najważniejszych wydarzeń związanych z historią Polski. Ja zasiądę za fortepianem z moim jazzowym triem. To olbrzymie przedsięwzięcie.

Podniosły charakter tych historycznych i aktualnych wydarzeń przełożył pan na język muzyki?

I tak, i nie. Moje utwory wokalne opowiadają o historycznych postaciach, takich jak Mieszko I i Dobrawa, królowa Jadwiga, Zawisza Czarny, król Jan III Sobieski i Marysieńka. Ale język muzyczny, jakim się posługuję, brzmi współcześnie, bliski jest estetyce szeroko rozumianej muzyki pop, bluesa, jazzu czy też soul. Odzieram te posągowe postaci z ich historyczności i poprzez muzykę stwarzam ich bliskimi naszym sercom. Na przykład królowa Jadwiga przedstawiona jest jako młoda, zakochana dziewczyna, która ma wątpliwości, czy poddać się głosowi serca czy poświęcić się wielkiej polityce. Duet Marysieńki i Jana Sobieskiego skomponowałem w konwencji nietypowej dla tamtego okresu, bo w rytmie bossa novy. W ich rolach znajdą się wokaliści śpiewający o sprawach, które z naszej perspektywy historycznej są mało istotne. Wiemy o bohaterskich czynach króla Sobieskiego z najważniejszym – odsieczą wiedeńską, bitwą, która zatrzymała najazd muzułmanów na chrześcijańską Europę. Natomiast w mojej piosence Sobieski i Marysieńka piją sobie kawę, ewentualnie wino Bordeaux. W tym czasie kawa była eleganckim napojem arystokracji. Kawa wprowadza ciepły nastrój pomiędzy mężem i żoną, skłaniając ich do dyskusji na temat sztuki. Mało kto wie, że Sobieski był koneserem, znawcą sztuki, literatury francuskiej, poliglotą, mecenasem artystów i naukowców, m.in. Heweliusza. Biblioteka Sobieskiego należała do największych w Europie. Jego żoną była Francuzka Maria Kazimiera de La Grange d'Arquien, nazywana w Polsce Marysieńką. Oboje piją kawę w pałacu w Wilanowie przed wyruszeniem Sobieskiego z odsieczą, przekomarzają się na temat ich wzajemnych relacji, a Marysieńka ma pretensje, że Jan poświęca jej za mało czasu. On się tłumaczy, że jest wojna, że sam papież napisał do niego list z prośbą o interwencję i ratowanie chrześcijańskiej Europy. Prosi ją o wybaczenie.

Jak pan ujął początki polskiej państwowości i najważniejszy jej moment, czyli chrzest w 966 roku?

Kantatę otwiera dziesięciominutowa bogato zinstrumentowana „Introdukcja". Jeśli ktoś zna „Carminę Buranę" Carla Orffa i „Święto wiosny" Igora Strawińskiego, to znajdzie dużo podobieństw. Nawiązuję do atawistycznej, szalonej  motoryki pierwotnych rytmów, gdzie orkiestra  stapia się z chórami śpiewającymi tekst w starosłowiańskim narzeczu. Teksty, a właściwie słowa, pomógł mi wyszukać Jacek Kowalski, znawca literatury i historii słowiańskiej. To zmierza do kulminacji w ekstatycznym prasłowiańskim tańcu, którego ducha tak właśnie sobie wyobrażam. W drugiej części „Introdukcji" usłyszymy słowa łacińskie symbolizujące chrzest Mieszka I i wejście w nową epokę dziejów, czyli przejście Polan na chrześcijaństwo. Posługuję się łacińskim opisem tego wydarzenia Galla Anonima, autora XII-wiecznej „Kroniki polskiej", wykonywanym przez chór i solistów operowych. Dwa światy: pogański i chrześcijański, zderzają się i przenikają, ten moment w naszej historii podkreśla potężne brzmienie orkiestry i chóru. Kluczowymi postaciami są Mieszko i Dobrawa.

Jak przedstawił pan postać rycerza Zawiszy Czarnego?

To czas bitwy pod Grunwaldem i unii Polski z Litwą. Zawisza Czarny reprezentuje walecznego ducha polskiego rycerstwa i zwycięstwa polskiego oręża nad Krzyżakami. Potraktowałem tę postać bardziej musicalowo, filmowo. Jego pieśń jest opowieścią o jednym z najsłynniejszych ówczesnych rycerzy w Europie, można by rzec dzisiejszym językiem mediów – celebrycie. Kiedy król Jagiełło organizował wyprawę na Krzyżaków, Zawisza opuścił dwór króla węgierskiego Zygmunta Luksemburskiego i powrócił do Polski. Pokazuję tu Europejczyka, człowieka zamożnego, który w pewnym momencie mówi: rzucam wszystko i wracam walczyć za ojczyznę. Inspiracją dla tej postaci był dla mnie obraz Matejki „Bitwa pod Grunwaldem", na którym przedstawił walczącego legendarnego rycerza.

W kantacie pojawią się motywy jazzowe?

Tak, chociażby w pieśni do genialnego wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Elegia o chłopcu polskim", w którym ukazane jest szaleństwo II wojny światowej. To proroczy wiersz, napisany przed śmiercią poety (zginął od niemieckiej kuli  podczas powstania warszawskiego). Jest też utwór w konwencji kabaretowo-swingowej opisujący lata międzywojenne, zainspirowany piosenkami lwowskimi. Opowiada historię, która wydarzyła się na Nowym Świecie w Warszawie, gdzie w knajpie spotkało się trzech facetów: Nikodem Dyzma, Witkacy i Bodo. Narratorem jest Tuwim.

Jaki jest finał kantaty?

Zamyka ją utwór „Wsiądź do barki" z moim tekstem. Nawiązuję do ulubionej pieśni Jana Pawła II, symbolicznego utworu, który jednoczy kilka pokoleń Polaków. To moje podsumowanie pielgrzymki naszego narodu przez 1050 lat historii: od Mieszka I do papieża Polaka.

Opinia

ks. dr Andrzej Chibowski, Fundacja Kresy Historii

Kantata „Myśląc Ojczyzna" została zamówiona u wybitnego kompozytora, laureata nagrody Grammy, pianisty jazzowego Włodka Pawlika przez Fundację Kresy Historii. Tematyka utworu ukazuje historię Polski w jej przełomowych momentach i ścisłe powiązanie naszej państwowości z chrześcijaństwem. Prapremiera kantaty uczci 1050-lecie chrztu Polski oraz wydarzenie, jakim będzie szczyt NATO w Warszawie. Kantata „Myśląc Ojczyzna" przybliży polskiej publiczności i gościom zagranicznym dzieje Polski w atrakcyjnej formie, a w prapremierze na scenie Teatru Wielkiego – Opery Narodowej wezmą udział wybitni artyści, z kompozytorem na czele.

Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę
Kultura
„Nie pytaj o Polskę": wystawa o polskiej mentalności inspirowana polskimi szlagierami
Kultura
Złote Lwy i nagrody Biennale Architektury w Wenecji
Kultura
Muzeum Polin: Powojenne traumy i dylematy ocalałych z Zagłady
Kultura
Jeff Koons, Niki de Saint Phalle, Modigliani na TOP CHARITY Art w Wilanowie