Tak będzie i w ciągu obecnych sześciu festiwalowych dni, wypełnionych jazzem, tańcem czy poezją. Tylko podczas dwóch wieczorów organizatorzy proponują tradycyjne koncerty, ale ich program także został ułożony w oryginalny sposób. Podczas niedzielnego „Nokturnu” trójka znakomitych artystów: skrzypek Konstanty Andrzej Kulka, wiolonczelista Tomasz Strahl oraz pianista Krzysztof Jabłoński, przypomni rzadziej wykonywane utwory Chopina na ten zestaw instrumentów oraz doda do nich trio fortepianowe Brahmsa.
Środowy koncert w Podchorążówce przypomni natomiast postać przyjaciela Chopina Juliana Fontany. Poznali się jeszcze podczas nauki w Liceum Warszawskim w 1823 r. Po upadku powstania listopadowego Fontana musiał emigrować. I wyjechał do Paryża, gdzie stał się jedną z osób najbliższych Fryderykowi. Dziś znany jest przede wszystkim jako ten, który po śmierci Chopina zajął się opracowaniem do druku jego utworów, ale przecież sam także wiele komponował. Dzięki pianiście Hubertowi Rutkowskiemu posłuchamy jego muzyki, a Dariusz Jakubowski zapozna nas z fragmentami listów obu przyjaciół.
Rodzice, przyjaciele i znajomi młodego Fryderyka pojawią się też w poniedziałek w Amfiteatrze w Łazienkach. Aktorzy Teatru Atlantis i zespołu Pawanilia podjęli się próby ożywienia warszawskiego salonu rodziny Chopinów. O czym w nim rozmawiano? Jak przebiegało w nim codzienne życie? Tego dowiemy się podczas wieczoru „Czekamy na Chopina”.
W programie festiwalu znalazł się również znany już wielu widzom spektakl Teatru Zawirowania „Chopin ambiente”. W interesujący sposób łączy on balet klasyczny z tańcem współczesnym, a w warstwie muzycznej muzykę romantyczną splata z afrykańskimi rytmami.
Chopin często inspiruje jazzmanów. Kolejnego na to dowodu dostarczy inauguracyjny koncert festiwalu, w którym utwory Chopina zostały opracowane na jazzowy kwartet, orkiestrę symfoniczną oraz wokalistę. Z warszawskimi muzykami wystąpi francuski wokalista Marc Thomas. A na finał festiwalu tradycyjnie przygotowano wielki maraton pianistyczny.