W poszukiwaniu ojca

Rozmowa z Krzysztofem Rzączyńskim, autorem dokumentu „Tata zza żelaznej kurtyny” opowiadającego o wybitnym polskim artyście Andrzeju Panufniku. Premiera we środę w TVP Kultura o 19.00

Publikacja: 09.11.2009 10:26

Andrzej Panufnik; fot. Camilla Jessel - Panufnik

Andrzej Panufnik; fot. Camilla Jessel - Panufnik

Foto: materiały prasowe

Andrzej Panufnik (1914-1991), kompozytor i dyrygent, w 1954 roku opuścił Polskę nie godząc się z ograniczeniami swobody twórczej narzucanej przez komunistyczne władze. Przez ponad 30 lat jego muzyka była tu zakazana, choć wcześniej uznawano go w Polsce za czołowego kompozytora.

[b]Dlaczego narratorem opowieści o Andrzeju Panufniku jest jego syn, a nie córka?[/b]

- W życiu obojga muzyka odgrywa bardzo ważna rolę, tyle że Roxana poszła dokładnie w ślady ojca - komponuje muzykę klasyczną, a jej brat Jeremy - klubową. Wcześniej był jednym z topowych DJ-ów w Londynie. Kontrast między nim a ojcem wydał mi się ciekawy, umożliwiający pokazanie czegoś więcej. Okazało się, że w gruncie rzeczy Andrzej Panufnik i jego syn mają podobną wrażliwość i znacznie więcej ich łączy niż dzieli. Stopniowo, w miarę kręcenia dokumentu, Jem odkrywał te podobieństwa. Ale trzeba też powiedzieć, że początkowo nie chciał się zgodzić na udział w filmie.

[b]Jakimi argumentami dał się przekonać?[/b]

- Po prostu mi zaufał.

[b]Czym pana zaskoczył?[/b]

- Często był odważniejszy w swoich stwierdzeniach, niż się tego spodziewałem. Otwarcie powiedział, jak bardzo zaciążyła na nim wielkość ojca, jaką stanowiła blokadę i jak się ukrywał z własnymi zainteresowaniami muzycznymi. Mógł to powiedzieć bardziej eufemistycznie, na okrągło, w sposób typowy dla Anglików. Ale odezwała się w nim polska krew.

[b]Opowieść zaczyna się w Anglii, rok temu, od spotkania z okazji urodzin nieżyjącego już od ponad dziesięciu lat Andrzeja Panufnika, na które przybyli przyjaciele i znajomi domu. Wtedy Jeremy rozpoczął wędrówkę, by poznać ojca, jakiego nie znał. Najciekawsze tropy prowadzą do naszego kraju. [/b]

- W Polsce kręciliśmy zdjęcia przez dwa tygodnie, był to czas bardzo intensywny. Wspólnie ustalaliśmy, kto będzie kolejnym rozmówcą Jema. Oczywisty był na przykład udział Ewy Dworskiej, jego ciotecznej siostry mieszkającej w Polsce.

[b] Znał ją wcześniej?

[/b]

- Tak, była kiedyś w Anglii na zaproszenie Panufników. Nie mieli jednak dotąd możliwości bezpośredniej rozmowy ze względu na barierę językową. Teraz towarzyszył nam profesjonalny tłumacz. To było długie czterogodzinne spotkanie, wymiana poglądów na różne tematy.

[b]Z filmu wynika, że Jeremy mało znał ojca.[/b]

- Raczej jego życia w Polsce. Ojciec nie opowiadał mu o tym. To była trauma, z której nie mógł się wyzwolić przez wiele lat. Wszystko, czego się o tym etapie jego życia dowiedział, opowiedziała mu matka. A trzeba pamiętać, że jest Angielką, która po raz pierwszy zobaczyła Polskę w 1991 roku.

[b]Co Jeremy usłyszał o ojcu w czasie kręcenia filmu?[/b]

- Że jego ucieczka wywarła znaczący wpływ na tych, którzy pozostali. Na przykład na ciotecznej siostrze Ewie. Kiedy po raz pierwszy złożyła papiery na studia - zostały odrzucone. Dopiero potem dostała się na ASP, dziś jest rzeźbiarką. Jeden z kuzynów Panufnika, dyrektor przedsiębiorstwa, został zdegradowany.

[b]Ucieczka Panufnika była dla nich zaskoczeniem? [/b]

- Jeszcze większym dla władz. Po wojnie uważany był przez komunistów za czołowego polskiego kompozytora, człowieka zaufanego, wszędzie go wysyłali. Jego zniknięcie wzbudziło konsternację ówczesnych elit politycznych. W IPN-ie jest wiele dokumentów dotyczących tej sprawy, materiałów sporządzonych przez UB.

[b]Długo się nim interesowali?[/b]

- Wiele raportów nadeszło do Warszawy ze Szwajcarii, gdzie przebywał tuż przed ucieczką do Wielkiej Brytanii. Z Londynu także płynęły do Polski sprawozdania SB, ale stopniowo po upływie kilku lat zmniejszono obserwację, bo zorientowali się, że Panufnik nie angażuje się w żadną działalność polityczną, nie ma kontaktu ze środowiskami polonijnymi, jest skoncentrowany tylko na komponowaniu.

[b]Zabrał pan Jema do IPN-u? [/b]

- Tak, widział dokumenty, po raz pierwszy także archiwalne zdjęcia WFDiF, również z przyjazdu ojca do Polski w 1991 roku. Był wzruszony.

[b]Co na Jeremym zrobiło w Polsce największe wrażenie? [/b]

- Już kiedy był tu po raz pierwszy, niedługo po śmierci ojca, porzucił wyobrażenie naszego kraju jako miejsca, w którym są tylko szpiedzy i agenci. Teraz zauważył, że w Polsce łatwiej niż w Anglii nawiązuje się relacje z ludźmi, zaprzyjaźnia.

[b]Czy praca przy tym filmie zmieniła Jema? [/b]

- Tak. Przestał myśleć, że musi dokonać czegoś równie wielkiego jak ojciec. Zrozumiał, że powinien przestać się z nim porównywać i robić swoje.

Andrzej Panufnik (1914-1991), kompozytor i dyrygent, w 1954 roku opuścił Polskę nie godząc się z ograniczeniami swobody twórczej narzucanej przez komunistyczne władze. Przez ponad 30 lat jego muzyka była tu zakazana, choć wcześniej uznawano go w Polsce za czołowego kompozytora.

[b]Dlaczego narratorem opowieści o Andrzeju Panufniku jest jego syn, a nie córka?[/b]

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla