Brutalne piękno

Serj Tankian dał się poznać światu jako lider System of a Down, kapeli z armeńskim rodowodem, która w muzyce metalowej przekroczyła wszelkie granice.

Publikacja: 18.06.2010 11:14

Serj Tankian zainteresował się pracą z klasycznie kształconymi instrumentalistami jeszcze przy okazj

Serj Tankian zainteresował się pracą z klasycznie kształconymi instrumentalistami jeszcze przy okazji pierwszych eksperymentów z muzyką filmową

Foto: Materiały Promocyjne

W niedzielę w parku Sowińskiego wykona on jednak utwory z solowego albumu „Elect the Dead”. I zrobi to w towarzystwie orkiestry symfonicznej.

Fonograficzny debiut wokalisty z 2007 r. przyjęto z mieszanymi uczuciami. Podczas gdy część ludzi chwaliła jego ekspresję i wszechstronność, inni mówili raczej o podupadłym śpiewaku z irracjonalnymi operowymi ambicjami, realizującym swe rozdmuchane, niedopracowane pomysły. Oczywiście miłośnicy wylewali w ten sposób żal związany z zawieszeniem System of a Down, niezrozumiałym o tyle, że porozumienie między Tankianem i gitarzystą Daronem Malakianem wydawało się czymś niepowtarzalnym.

Niemniej w krytyce coś musiało być na rzeczy, skoro wydawane pod szyldem kapeli płyty (od „System of a Down” począwszy, a na „Hypnotize” skończywszy) zgodnie chwalono, a krążek zrobiony na własną rękę podzielił odbiorców. Jasne, Tankian może nagrać wszystko, talentu wystarczy. Czy jednak powinien to robić?

Sam zainteresowany nie przejął się złymi ocenami w ogóle, jak przystało na radykalnego w sądach, przewrażliwionego na punkcie swobody działania artystę.

Zainteresował się pracą z klasycznie kształconymi instrumentalistami jeszcze przy okazji pierwszych eksperymentów z muzyką filmową. Spędził ponad rok, przearanżowując piosenki z pomocą The Auckland Philharmonia Orchestra. Wydał nowe wersje i ruszył w trasę. Jeszcze nie znudził się formułą, bo współpracuje z różnymi orkiestrami. W Warszawie towarzyszyć będzie mu ta Polskiego Radia.

Omijając niedzielny show, nie ma co liczyć na szybką jego powtórkę. Podobno Tankian ukończył już album mający zostać następcą „Elect the Dead”, a pracuje teraz nad odrębnym projektem z nowozelandzkimi filharmonikami oraz płytami jazzowymi i klubowymi. Któż raczy wiedzieć, co zagra nad Wisłą następnym razem...

[i] Serj Tankian i Orkiestra Polskiego Radia, Amfiteatr w parku Sowińskiego, Warszawa, ul. Elekcyjna 17, bilety: 140 – 170 zł, rezerwacje: tel. 22 692 14 30, niedziela (20.06), godz. 20[/i]

W niedzielę w parku Sowińskiego wykona on jednak utwory z solowego albumu „Elect the Dead”. I zrobi to w towarzystwie orkiestry symfonicznej.

Fonograficzny debiut wokalisty z 2007 r. przyjęto z mieszanymi uczuciami. Podczas gdy część ludzi chwaliła jego ekspresję i wszechstronność, inni mówili raczej o podupadłym śpiewaku z irracjonalnymi operowymi ambicjami, realizującym swe rozdmuchane, niedopracowane pomysły. Oczywiście miłośnicy wylewali w ten sposób żal związany z zawieszeniem System of a Down, niezrozumiałym o tyle, że porozumienie między Tankianem i gitarzystą Daronem Malakianem wydawało się czymś niepowtarzalnym.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"