Didżej i producent Maciej „Jonkpa” Nowierski był na działce. Relaksował się, słuchając muzyki ze znajomymi. Jeden z utworów wpadł panom w ucho tak mocno, że zaczęli go śpiewać. Nie znali jednak autora.
Sprawa wyjaśniła się po tygodniu. Przebojem okazało się „…And Then We Realize” krakowskiego twórcy futurystycznego disco Eltrona Johna. „Nie można tego zmarnować, to trzeba wydać!” – powiedział kumplowi Jonkpa. I tak właśnie powstało Koh-I-Noor Records.
– Szukam nowych bądź już odkrytych, ale jeszcze nie tak mocno znanych artystów z naciskiem na szeroko rozumiane brzmienie elektroniczne – mówi Nowierski. Pewną podpowiedzią może być tu fakt, że jako artyście najbliżej mu do house’u i garage. Podstawowym kryterium nie jest jednak gatunek. – Materiał musi być na tyle dobry, bym uwierzył, że sprzeda się za granicą – twierdzi
Ma już Eltrona, dopiero co zakończył rozmowę z Jackname Trouble, utalentowanym, bliskim estetyce future hip-hop chłopakiem z Olsztyna.
W sobotę Koh-I-Noor przygotował imprezę promocyjną. W salach usytuowanej w PKiN Akademii Tańca prócz artystów Jonkpy (i jego samego, grającego jako Hi-Type) wystąpią goście: Bshosa, Funkoff, Teielte, Fat Groh, Rhythm Baboon i Buszkers. Po długiej nocy odpocząć będzie można na śniadaniowej uczcie w klubie 5-10-15.