Planowana przez ministerstwa Zdrowia oraz Rozwoju Społecznego ustawa byłaby pierwszą tego typu w UE. Wprowadzenie minimalnej ceny alkoholu jest podyktowane chęcią zmniejszenia nieodpowiedzialnego picia, zredukowania zachowań aspołecznych, a tym samym zmniejszenia wydatków, jakie ponosi całe społeczeństwo.
„Koszty związane z nadużywaniem alkoholu kosztują opiekę zdrowotną 250 mln funtów rocznie. Ustalenie minimalnej ceny razem z zakazem reklamy alkoholu pozwoli zmniejszyć konsumpcję o 5,4 proc., co dla samego sektora opieki zdrowotnej oznacza coroczną oszczędność w wysokości 13,5 mln funtów" – przewiduje Michael McGimpsey, minister zdrowia Irlandii Północnej, w wydanym z powodu akcji komunikacie. Całościowe wydatki związane z problemem nadużywania alkoholu są szacowane na 900 mln funtów rocznie
Także psychiatrzy pokładają w projekcie duże nadzieje, licząc, że program poskutkuje zmniejszeniem liczby samobójstw oraz przypadków samookaleczenia. W Belfaście bardzo popularne są promocje „2 za 1", „kobiety piją za darmo", „pijesz, ile możesz", które przez ekspertów zajmujących się tematem walki z alkoholizmem są oceniane jako wyjątkowo szkodliwe w skutkach.
Minimalna cena alkoholu ma obowiązywać zarówno w pubach, klubach, jak i w sklepach monopolowych oraz supermarketach. 7 marca rozpoczął się w Irlandii Północnej 16-tygodniowy okres konsultacji projektu.
Podobny pomysł miała kilka lat temu Szkocja. Na skutek bardzo silnych działań lobbystycznych branży alkoholowej projekt został jednak w 2009 r. odrzucony przez parlament.