Paulina Wilk, Reuters
66 listów miłosnych wysłanych w 1949 r. przez młodziutką, ale sławną już gwiazdę Hollywood do zamożnego młodzieńca Wiliama Pawleya, idzie pod młotek. Taylor uwieczniła uczucia fioletowym tuszem na bladoróżowej, znaczonej jej nazwiskiem papeterii oraz firmowym papierze wytwórni Metro Goldwyn Mayer. Korespondencja będzie zlicytowana w maju w Hollywood na aukcji zorganizowanej przez dom RR Auction, który otrzymał listy od samego Pawleya.
Sprzedaż została zaplanowana wiele miesięcy temu, wówczas wartość listów oszacowano na 35 tys. dolarów. Jednak śmierć 79-letniej Elizabeth Taylor 23 marca zwiększyła zainteresowanie nimi. Bobby Livingstone, rzecznik domu aukcyjnego szacuje, że cena sięgnie 100 tys. dolarów.
Listy, które Taylor adresowała do 22-letniego syna dyplomaty, dają wgląd w uczucia i marzenia początkującej aktorki i dziewczyny, która miała w przyszłości zawrzeć osiem małżeństw.
Taylor poznała Pawleya podczas wakacji na Florydzie. Pierwsze listy wysłała do niego w marcu, ostatnie - w październiku 1949 r. „Nigdy dotąd nie zaznałam miłości tak pełnej i perfekcyjnej, tak dojrzałej" - pisała wczesną wiosną. W maju przysięgała: „Nikogo nie kochałam nawet w jednej trzeciej tak mocno jak ciebie. I nigdy już nie pokocham innego. Koniec, kropka".