Andrzej Barański pokazuje wieś polską bez lukru

"Księstwo", które nie dostało się do konkursu w Gdyni, walczy o Globusy w Karlowych Warach – pisze Barbara Hollender z Karlowych Warów

Publikacja: 04.07.2011 19:24

Zbyszek (Rafał Zawierucha) przy biesiadnym stole

Zbyszek (Rafał Zawierucha) przy biesiadnym stole

Foto: materiały prasowe

Przy wejściu do hotelu Thermal wisi plakat "Księstwa" zaprojektowany przez Andrzeja Pągowskiego. Wielki kartofel wycięty na górze w kształt przypominający koronę. Z oka, które wygląda jak blizna, leci strużka krwi. Trudno o bardziej wnikliwą recenzję filmu Andrzeja Barańskiego.

Zobacz galerię zdjęć

Polska wieś w kinie jest bohaterką komedii lub obrazów magicznych i pełnych liryzmu, gdzie staje się symbolem ucieczki od gwaru świata. Widz może wybierać między poetyckimi filmami Jana Jakuba Kolskiego i Witolda Leszczyńskiego a Pawlakami i Kargulami bijącymi się o miedzę w cyklu Sylwestra Chęcińskiego czy bohaterami sielskich opowieści Jacka Bromskiego ze wschodnich kresów. Może też obejrzeć seriale telewizyjne epatujące swojskością wieśniaków z Wilkowyj albo romansami znad rozlewiska.

"Księstwo" Andrzeja Barańskiego odchodzi od tych stereotypów. Także dzięki temu, że scenariusz powstał na podstawie autobiograficznego cyklu "Księstwo" Zbigniewa Masternaka, który w "Chmurołapie" opisywał dzieciństwo, w "Niech żyje wolność" – wczesną młodość chłopaka wyjeżdżającego ze świętokrzyskiej wsi do miasta, a w "Scyzoryku" – jego próbę odnalezienia się we Wrocławiu.

Czarno-białe "Księstwo" to dla widza niełatwe doświadczenie. Poraża prawdą. Nielukrowaną, podaną bez znieczulenia.

– Pochodzę ze wsi i opisałem ją taką, jaką znam – mówił w Karlowych Warach Zbigniew Masternak.

– Nie pracuję "pod tezę" – dodał Barański. – Słucham, co mówią ludzie, buduję swoje filmy z drobnych zdarzeń, z podpatrzonych okruchów życia.

"Księstwo" to opowieść o wiejskim chłopaku, któremu ojciec wmówił, że jest kimś lepszym niż reszta wsi, potomkiem starych wiślańskich książąt. Historia młodego człowieka próbującego wyrwać się do lepszego świata. Podobnie jak inni jego rówieśnicy. Im się to nie uda. Jemu też. W brudnym pokoju w Lublinie, na początku filmu, spotyka się trójka ludzi z tej samej wsi: wyrzucony z prawa główny bohater, stolarz próbujący dzięki sterydom stać się kulturystą i dziewczyna, która kiedyś marzyła, żeby zostać modelką, a miasto zrobiło z niej prostytutkę.

Masternak z Barańskim pokazują wieś zacofaną i biedną. Tartak nazywają tu niebem, bo innej pracy nie ma.

Wzniosłe uczucia? Jak Matka Boska ukaże się na drzewie. Rozrywka? Kiedy chłopaki z pałkami pojadą do sąsiedniej wsi rozbić zabawę tak, żeby "ci z Włostowa mózgi zdrapywali żyletami ze ściany". A potem posłuchają disco-przeboju: "Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina...". Polityka? Zawsze można zablokować drogę, gdyż "za komuny było lepiej". Ale dyskusja kończy się na stwierdzeniu: "Żydy, pedały i księża rządzą krajem". Dużo tu zawiści, niechęci, marzeń o ucieczce do miasta, a nawet innego świata, do Ameryki. I wszechogarniającej niemożności.

- W wielu regionach awans ludzi ze wsi jest fikcją – mówi Andrzej Barański.

W "Księstwie" niemal wszystko jest brudne, cyniczne. Ale są tu również jasne obrazy: piękna postać matki, która wierzy w syna i gotowa jest dla niego na poświęcenia. Wzruszająca scena usypiania wiejskich psów. To na zwierzęta ludzie przelewają tu najdelikatniejsze uczucia.

Maria Dąbrowska napisała w pamiętnikach, że prowincja jest samowystarczalna duchowo i nie potrzebuje wielkiego świata. Masternak z Barańskim pokazują, że jest inaczej. Tylko że ani świat nie chce prowincji, ani prowincja nie potrafi zaprosić świata do siebie.

Smutny film, który zostaje w człowieku jak drzazga. Nie wiem, czy dostanie w Karlowych Warach nagrodę. Ale w polskim krajobrazie jest bardzo ważny.

 

Przy wejściu do hotelu Thermal wisi plakat "Księstwa" zaprojektowany przez Andrzeja Pągowskiego. Wielki kartofel wycięty na górze w kształt przypominający koronę. Z oka, które wygląda jak blizna, leci strużka krwi. Trudno o bardziej wnikliwą recenzję filmu Andrzeja Barańskiego.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"