Dzięki tym sponsorom będziemy mogli posłuchać legendarnego Jurija Baszmeta, zobaczyć też, jak dyryguje Solistami Moskwy. Szkoda, że tylko na jednym koncercie...
O klasie Baszmeta świadczy choćby fakt, że stał się światowym gwiazdorem, mimo że gra na altówce, która rzadko na estradzie pojawia się w głównej roli. To właśnie ten artysta, urodzony w 1953 roku, sprawił, że koncerty altówkowe stały się modne, choć jak przyznaje, z początku nie był mu łatwo.
– Czułem się jak Jurij Gagarin – wspomina w rozmowie z „Rz". – Byłem pierwszym muzykiem, który zagrał koncerty solo w La Scali, Carnegie Hall, Wielkiej Sali moskiewskiego konserwatorium i w wielu innych miejscach. W bólach i mękach przekonywałem dyrektorów, że na występ altowiolisty mogą przybyć melomani.
Dzisiaj nazwisko Jurij Baszmet wszędzie na świecie przyciąga tłumy. Kompozytorzy piszą utwory specjalnie dla niego, w Rosji ma status gwiazdora, prowadzi własny program telewizyjny „Dworzec marzeń". Jest też pedagogiem i opiekunem młodych artystów.
W połowie lat 80. odkrył również drugą pasję – dyrygowanie. Jego pierwszym zespołem była orkiestra kameralna Soliści Moskwy, teraz prowadzi symfoniczną Nową Rosję. Do pierwszego zespołu chętnie jednak wraca, występuje z nim również jako solista.