Belgijski zespół De Beren Gieren odkryciem 12 Points

Dwanaście europejskich zespołów jazzowych zjechało do portugalskiego Porto na jedyny taki festiwal młodego jazzu 12 Points

Publikacja: 17.02.2012 14:32

Big Blue

Big Blue

Foto: rp.pl, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Słynące z zabytków i wina miasto powitało ambitny europejski jazz słońcem i ufnie otworzyło sięna nowe doznania. A tych dostarczyły już pierwszego dnia imprezy zespoły z Finlandii, Irlandii i Belgii. Festiwal, który ma swoją siedzibę w Dublinie, co dwa lata organizuje koncerty w atrakcyjnych miejscach Europy. Kameralna sala w Casa da Musica, futurystycznym budynku zaprojektowanym przez holenderskiego architekta-wizjonera Rema Koolhaasa, okazała się za mała dla wszystkich chętnych, wiele osób słuchało stojąc.

Realistyczna cena biletów - 10 euro za wieczór lub 30 euro za karnet na cztery dni, nie stanowiła problemu dla młodych słuchaczy przeważających na widowni. Festiwal otworzyła grupa Big Blue. Młodzi Finowie stworzyli ciekawe brzmienie, w którym dominuje trąbka Kalevi Louhivuoriego. Co ciekawe, lider nie wzoruje się na amerykańskich trębaczach. Bliżej mu do Norwega Nilsa Petera Molvaera czy Duńczyka Palle Mikkelborga.

Pierwsze wrażenie, to silna integracja dźwięków tworzonych przez cały zespół wydający się jednym, muzycznym organizmem. Cecha druga, również przypisywana często zespołom skandynawskim, to umiejętne wykorzystanie długo wybrzmiewających w przestrzeni dźwięków. Tajemnicza ballada wykonana przez Kaleviego na trąbce skrzydłówce, intrygująca dramaturgia pozostałych tematów przykuły uwagę publiczności.

Zespół potrafił zaciekawić także kontrastowym zestawieniem łagodnie brzmiącej trąbki z niepokojącym rytmem perkusji, a melodyjne tematy były urozmaicane zaskakującymi harmoniami fortepianu Antti Kujanpaa. Pochodzący z Dublina zespół Thought-Fox to kwintet z wokalistką Lauren Kinsella. Już nazwa zaczerpnięta z poematu Teda Hughesa sugerowała dbałość o myśli zawarte w słowach. Irlandka śpiewa poezje i własne teksty w stylu będącym syntezą dokonań nowatorskich wokalistek. Nie stroni od wokaliz w stylu Urszuli Dudziak, czy śpiewania scatem niczym Betty Carter. Najlepiej wypadły jej duety z kontrabasistą Michaelem Coadym, kiedy oboje improwizowali w najlepsze. Dynamiczny styl Lauren Kinselli nie pozwolił skupić się na łagodnej barwie jej głosu, co można uznać za atut młodej wokalistki. Prawdziwą sensację dyrektor festiwalu Gerry Godley zostawił na finał  pierwszego wieczoru.

To belgijskie trio De Beren Gieren, jedyna taka formacja na 12 Points. Cały ich występ zastanawiałem się, do jakiego innego zespołu można ich porównać i nie znalazłem analogii. Belgowie znaleźli formułę fortepianowego tria tak oryginalną, że legendarne szwedzkie e.s.t. wydaje się przy nich klasyką jazzu. Kompozytorem repertuaru jest pianista Fulco Ottervanger, skromny, wręcz nieśmiały poza sceną, ale kiedy siadł do klawiatury zamienił się w prawdziwego demona fortepianowych improwizacji.

Brzmienie De Beren Gieren ustawiłbym pomiędzy nowoczesnym jazzem a muzyką współczesną. Ale od trudnej w percepcji awangardy oddzielał ich skutecznie jazzowy groove nasycony motorycznym rytmem. Fulco Ottervanger posiadł zdolność syntezy wszystkiego, co w muzyce klasycznej atrakcyjne w tym romantyzm Chopina impresjonizm Satiego. Wirtuozerią dorównuje amerykańskim jazzmanom, a pomysłowością w komplikacjach harmonicznych Europejczykom.

Klucz do sukcesu to tak oryginalne połączenie starych i nowych motywów, które nie brzmią jak synteza, a stanowią odkrycie dla każdego słuchacza. Poleciłbym De Beren Gieren organizatorom polskich festiwali, a wszystkim naszym pianistom wsłuchanie się w grę Ottervangera. - Posłuchałem ich nagrań, wysłałem kilka maili i oto są - odpowiedział skromnie Gerry Godley, kiedy pogratulowałem mu zaproszenia Belgów. To prawdziwe odkrycie europejskiego jazzu.

W sobotę zagra w Porto kwartet Macieja Obary.

Korespondencja z Porto

Słynące z zabytków i wina miasto powitało ambitny europejski jazz słońcem i ufnie otworzyło sięna nowe doznania. A tych dostarczyły już pierwszego dnia imprezy zespoły z Finlandii, Irlandii i Belgii. Festiwal, który ma swoją siedzibę w Dublinie, co dwa lata organizuje koncerty w atrakcyjnych miejscach Europy. Kameralna sala w Casa da Musica, futurystycznym budynku zaprojektowanym przez holenderskiego architekta-wizjonera Rema Koolhaasa, okazała się za mała dla wszystkich chętnych, wiele osób słuchało stojąc.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali