Największy festiwal muzyczny w Polsce poszerzył formułę. Już dziś przekonamy się, czy zmiany okażą się sukcesem
Pierwszy dzień imprezy rozpoczął się pochmurno i deszczowo, ale prognoza pogody na cały festiwal jest raczej optymistyczna. Po południu, przed rozpoczęciem pierwszych koncertów, ma być słonecznie. Nie powinna powtórzyć się sytuacja z zeszłego roku, kiedy pod wpływem wielogodzinnego deszczu w połowie festiwalu ziemia zamieniła się błoto, a przemoknięci muzycy grali w strugach deszczu.
Na głównej scenie pierwszego dnia zagrają Fisz Emade, The Kills, Bjork i brytyjska legenda New Order, którzy reaktywowali się w zeszłym roku. Szkoda, że z zespołem nie wystąpi autor najoryginalniejszego brzmienia gitary basowej Peter Hook, który od lat jest skłócony z resztą grupy. To nie przeszkodzi jednak Brytyjczykom zagrać swoich największych przebojów.
Na scenie pod namiotem atrakcją będzie występ amerykańskiego zespołu Yeasayer, grającego muzykę z pogranicza psychodelicznego popu i elektroniki. Zaprezentują nowy materiał ze swojego premierowego album, który ukaże się w sierpniu.
W kolejnych dniach na wielkie wydarzenie zapowiada się występ Krzysztofa Pendereckiego. Mistrz zaprezentuje swoej kompozycje wybrane na album nagrany wspólnie z gitarzystą Radiohead Jonny'm Greenwoodem. Czy Brytyjczyk pojawi się na scenie, jeszcze nie wiadomo. Organizator festiwalu Mikołaj Ziółkowski trzyma to w tajemnicy.