Autor Bartek Koziczyński towarzyszy zespołowi przy kolejnych premierach płyt i koncertach, a nawet miał okazję uświadomić wokalistę grupy Anthony'ego Kiedisa, że jego przodek ze strony ojca o polskich korzeniach wywodził się z Litwy i nazywał się Kidiński.
Znaczący jest tytuł książki inspirowany albumem „Californication" (nazwę zawdzięcza mu m.in. popularny serial), tylko on jest bowiem w stanie opisać w pełni wszystkie sfery hedonistycznego stylu życia muzyków, zakończonego w przypadku gitarzysty Hilela Slovaka przedwczesnym odejściem.
Lektura pozwala łatwiej zrozumieć, czym jest Kalifornia z jej hipisowskim mitem oraz życie w Los Angeles, w cieniu Hollywood i światka show-biznesu – nieustannym snem o spełnieniu największych marzeń, ale i seksualno-narkotykowym koszmarem, który rozpoczyna się od najwcześniejszych lat. Taki jest los Anthony'ego Kiedisa pochodzącego z rozbitego małżeństwa. Tacie zawdzięcza wiele epizodów w filmach, w tym u boku Sylvestra Stallone'a, ale też rodzinny dramat. Gdy ojciec stoczył się na dno, został dilerem i trafił do więzienia. Syn jego wzorem wcześnie sięgnął po używki i zmaga się z nimi aż do dziś.
Podobnie wyglądało życie Johna Frusciante, który już w wieku 17 lat zaczął brać kokainę. Upadek gitarzysty jest najbardziej spektakularny. To dzięki niemu zespół rozpoczął globalną karierę i nagrał przełomowe płyty „Mother's Milk" oraz, sprzedaną w milionach egzemplarzy, „Blood Sugar Sex Magik". Trudno uwierzyć, ale miał za złe zespołowi, że odniósł sukces. Jeszcze zanim został muzykiem RHCP, powiedział swojej dziewczynie, że nie chciałby grać w grupie, która występuje dla wielotysięcznej widowni. Odszedł, gdy znalazła się u szczytu popularności, z premedytacją uzależniając się od heroiny.