Od 5 listopada czynna będzie w Zamku Królewskim na Wawelu wystawa prezentująca niezwykle ciekawy, a nieznany dotąd szerokiej publiczności, obraz Lucasa Cranacha starszego „Chrystus błogosławiący dzieci". To powstałe po 1537 r. dzieło, malowane temperą na desce lipowej, jest jedyną w zbiorach polskich i nieznaną dotąd w literaturze światowej wersją tematu Chrystusa z dziećmi, ważnego w twórczości artysty i ikonografii reformacji.
Lucas Cranach starszy (1472–1553), najbardziej znany obok Albrechta Dürera artysta niemieckiego renesansu, działał od 1505 r. przez kilka kolejnych dziesięcioleci w Wittenberdze jako nadworny malarz elektora saskiego Fryderyka III Mądrego i jego następców. Tam też stworzył, wraz z synami Hansem i Lucasem mł., warsztat malarski i graficzny, którego rola w rozwoju malarstwa nowożytnego jest nie do przecenienia. Ich twórczość miała wpływ nie tylko na artystów tworzących w Rzeszy Niemieckiej, lecz także poza jej granicami, również w Polsce. Spuścizna artystyczna Cranachów, ściśle związana z miejscem i czasem powstania, wyraża ówczesne niemieckie ideały, jest odbiciem prądów artystycznych, religijnych oraz społeczno-kulturalnych. Lucas Cranach st. odegrał niebagatelną rolę w rozwoju niemieckiej reformacji, współtworzył ikonografię protestancką.
Kompozycja „Chrystus błogosławiący dzieci" zawiera dwa przesłania: wiara jest wyrazem bożej łaski i należy utrzymać chrzest dzieci, co było kwestionowane przez skrajne odłamy reformacji.
W zbiorach wawelskich obraz znajdował się od 1928 r. W czasie II wojny wywieziony został przez okupantów hitlerowskich do Rzeszy, jako jedno z najcenniejszych dzieł sztuki ze zbiorów polskich. Rewindykowany do kraju w 1947 r., na Wawel powrócił dopiero w 1968 r. Był bardzo zniszczony – owady uszkodziły drewniane podobrazie, a wcześniejsze konserwacje spowodowały bardzo mocne deformacje obrazu.
W 2004 r., w ramach autorskiego programu piszącej te słowa rozpoczęto kompleksowe badania, z zastosowaniem szerokiego spektrum nowych metod, w celu określenia stanu zachowania obrazu. Realizując konserwatorskie założenia programu, z uwagi na złożoność zadań konieczna stała się współpraca z wieloma instytucjami naukowymi i muzealnymi w kraju oraz za granicą. Stosowano zarówno tradycyjne metody fizyko-chemiczne, jak i nowoczesne techniki cyfrowe. We wszystkich działaniach priorytetem pozostawało nieinwazyjne ingerowanie w strukturę malowidła. Po skomplikowanych i czasochłonnych etapach konserwacji technicznej i estetycznej obraz został uratowany. Zlikwidowano deformacje bez naruszenia warstw technologicznych lica oraz zrekonstruowano jego rozległe uszkodzenia, przywrócono walory, które odjął mu czas.