Reklama

Jak polubić Richarda Wagnera

Wkrótce świat ogarnie szaleństwo na jego punkcie, ale dzięki EMI już teraz można stać się znawcą kompozytora z Bayreuth.

Aktualizacja: 13.11.2012 09:40 Publikacja: 13.11.2012 07:57

Richard Wagner, Great operas, 36 CD, EMI Classics, 2012

Richard Wagner, Great operas, 36 CD, EMI Classics, 2012

Foto: Rzeczpospolita

Rok 2013 to będzie jego rok i kompozytorowi należy się to raz na 200 lat, skoro w maju przypadnie tak okrągła rocznica urodzin Wagnera. My wciąż podchodzimy do niego z rezerwą, nie tyle już ze względów ideologicznych (był ulubionym kompozytorem Hitlera), ile bardziej z obawy, że przebrnięcie przez tę muzykę wymaga nie lada wysiłku.

Wagnera można teraz poznać w całości w domu. Trzeba jedynie przeznaczyć ponad 40 godzin i wysłuchać 41 płyt, jakie składają się na niezwykły zestaw zapowiadający Rok Wagnera. Muzykę należy dawkować powoli, a wydawnictwo EMI zostało tak pomyślane, by słuchacz sam decydował, czy chce przejść wszystkie stopnie wtajemniczenia.

Kurs podstawowy to dwupłytowy album „The Essential Wagner". Zawiera 26 najbardziej znanych fragmentów: od cwałowania Walkirii poprzez porywające uwertury do duetu miłosnego Tristana i Izoldy i wstrząsającego marsza żałobnego na cześć Siegfrieda ze „Zmierzchu bogów". W czasie II wojny nadawało go niemieckie radio, gdy trzeba było informować o klęskach wojsk hitlerowskich.

Zestaw wagnerowskich hitów wciąga, momentami wręcz hipnotyzuje, a przede wszystkim ma niezwykłą dramaturgię. EMI korzysta ze swoich archiwów i przypomina legendarnych śpiewaków. Birgit Nilsson, Hildegard Behrens czy Siegfried Jerusalem traktowali Wagnera z subtelnością, czego nie potrafi wielu obecnych wykonawców.

W kolejnym etapie można przejść do kursu zasadniczego. „The Great Operas" to 36 płyt w jednym pudełku, a w nich wszystkie dramaty, a nawet jeszcze więcej. Komplet otwiera bowiem rzadko grywany „Rienzi", który przyniósł Wagnerowi pierwszy sukces. Mimo to nie zaliczył tej opery do swego oficjalnego dorobku i nie pozwolił wystawiać w Bayreuth.

Reklama
Reklama

Przejście całej drogi – od „Rienziego" do „Parsifala" – wymaga skupienia, ale słuchacz pozna też słynne wagnerowskie interpretacje ostatniego półwiecza. W „Holendrze Tułaczu" możemy podziwiać np. Anję Sillę, która na scenie znakomicie śpiewała, a w życiu była przyjaciółką wnuka kompozytora, Wielanda. W „Tristanie i Izoldzie" główne partie wykonują z kolei Nina Stemme (najlepsza Izolda XXI w.i Placido Domingo.

Dla fanów jest też kurs mistrzowski. Na trzypłytowym zestawie „The Other Wagner" zebrano kompozycje młodzieńcze, niewykorzystane pomysły powstałe przy pracy nad operami lub samodzielne sceny chóralne, które mogłyby się w nich znaleźć. Ale są też pompatyczne marsze na wielką orkiestrę napisane na stulecie Stanów Zjednoczonych czy z okazji zwycięstwa Prus nad Francją w 1870 r.

Szkoda, że zabrakło uwertury „Polonia", którą Wagner skomponował po upadku powstania listopadowego i wplótł w nią m.in. „Mazurka Dąbrowskiego". Może, słuchając jej, bardziej byśmy go lubili? Niech ów brak zrekompensują dwie różne wersje pięknych liryków miłosnych, czyli „Pieśni Matyldy Wesendonck", która w życiu Wagnera odegrała rolę Izoldy.

Rok 2013 to będzie jego rok i kompozytorowi należy się to raz na 200 lat, skoro w maju przypadnie tak okrągła rocznica urodzin Wagnera. My wciąż podchodzimy do niego z rezerwą, nie tyle już ze względów ideologicznych (był ulubionym kompozytorem Hitlera), ile bardziej z obawy, że przebrnięcie przez tę muzykę wymaga nie lada wysiłku.

Wagnera można teraz poznać w całości w domu. Trzeba jedynie przeznaczyć ponad 40 godzin i wysłuchać 41 płyt, jakie składają się na niezwykły zestaw zapowiadający Rok Wagnera. Muzykę należy dawkować powoli, a wydawnictwo EMI zostało tak pomyślane, by słuchacz sam decydował, czy chce przejść wszystkie stopnie wtajemniczenia.

Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama