"jak okazywać wstręt ludziom w koszulkach o barwach przeciwnych, jak udawać kontuzję, jak się wysmarkać na murawę [...] Jak być próżnym i przepłacanym i mieć najlepsze lata za sobą, zanim jeszcze człowiek zdąży pojąć, na czym polega życie".
Ale czy Anglicy nazwaliby wynaleziony przez siebie sport mianem „pięknej gry", gdyby ich rodak się nie mylił?
Futbol już od dawna przestał być tylko rozrywką, a stał się jednym z motorów przemian naszego świata. I jak o każdym zjawisku globalnym, także o piłce nożnej można pisać na wiele sposobów, w różnym tonie i z różnych perspektyw: od strony historycznej, socjologicznej, ekonomicznej, a nawet tak, jak mają w zwyczaju robić to eksperci, a zwłaszcza ekspertki od wszystkiego, które uaktywniły się przy okazji Euro 2012 – bez znajomości rzeczy, za to hałaśliwie. Co więcej, każdy z tych punktów widzenia da się lepiej lub gorzej uzasadnić. I właśnie dlatego warto zauważyć, że choć na piłce nożnej znają się podobno wszyscy, to są i tacy, którzy znają się na niej nieco lepiej niż inni.