Reklama

Hiszpańskie szaleństwo

W stolicy rozpoczynają się „Szalone dni muzyki”. Organizatorzy liczą nawet na kilkadziesiąt tysięcy widzów.

Publikacja: 27.09.2013 01:03

Hiszpańskie szaleństwo

Foto: Nieznane

Specjalnie dla publiczności tego niezwykłego festiwalu zmieni się gmach Teatru Wielkiego w Warszawie, urządzono w nim cztery sale koncertowe, piąta została wybudowana w olbrzymim namiocie na placu Teatralnym. Inauguracja dziś wieczorem, w sobotę i w niedzielę koncerty od godz. 10 rano do wieczora.

„Szalone dni muzyki” narodziły się w latach 90. w Nantes we Francji i zdobyły tak ogromną popularność, że obecnie organizowane są w różnych krajach: od Brazylii po Japonię. Zasada jest prosta: to ma być święto dla wszystkich, a przede wszystkim dla tych, którzy nie chadzają do filharmonii. „Szalone dni muzyki” proponują im koncerty atrakcyjne, krótkie i przystępne, można samemu wybierać, jakich artystów i jakiej muzyki chcemy słuchać. Bilety są tanie, w Polsce kosztują 7 i 10 zł.

Do Polski pomysł przywiozła orkiestra Sinfonia Varsovia, która we francuskich „Szalonych dniach muzyki” uczestniczy niemal od początku. W Warszawie są organizowane po raz czwarty. Rok temu sprzedano ponad 36 tys. biletów, teraz organizatorzy są przygotowani na większą liczbę widzów, bo z roku na rok ich przybywa.

Każda edycja ma temat przewodni. – Teraz połączyliśmy muzykę Hiszpanii i Francji. Będzie zatem energicznie i romantycznie, gorąco i hipnotyzująco – rekomenduje Janusz Marynowski, dyrektor Sinfonii Varsovia. A René Martin, który wymyślił i prowadzi ten festiwal, uściśla: – Skupiamy się na przełomie XIX i XX wieku, kiedy wzajemne inspiracje obu krajów były szczególnie silne.

Będzie więc dominować muzyka Ravela, oczywiście z jego przebojowym „Bolerem”, a także Bizeta, Saint-Saensa, Debussy’ego, de Falli czy Rodrigo. To jednak nie wszystko, do Warszawy przyjeżdżają bowiem: słynny gitarzysta flamenco Juan Manuel Canizares z zespołem i mistrz kastanietów Lucero Tena, ponoć ulubiony muzyk królowej Hiszpanii.

Reklama
Reklama

„Szalone dni muzyki” zapraszają uznanych artystów, zagrają więc m.in.: pianiści Phillippe Giusiano i Michel Dalberto, skrzypek Augustin Dumay, nasz Kwartet Śląski i francuski Quatuor Modigliani. Oprócz Sinfonii Varsovii będzie im towarzyszyć orkiestra Opery Narodowej i Sinfonia Iuventus. Jest też cykl „Smykofonia”, czyli koncerty dla dzieci w wieku od 0 do 5 lat.

W Nantes na specjalnej scenie mogą również prezentować się amatorzy. Specjalnością warszawskich „Szalonych dni” stały się prezentacje szkół muzycznych z całej Polski. W tym roku w konkursie wybrano 12 zespołów uczniowskich. Cały zaś tegoroczny program to 60 koncertów z udziałem tysiąca artystów.

Specjalnie dla publiczności tego niezwykłego festiwalu zmieni się gmach Teatru Wielkiego w Warszawie, urządzono w nim cztery sale koncertowe, piąta została wybudowana w olbrzymim namiocie na placu Teatralnym. Inauguracja dziś wieczorem, w sobotę i w niedzielę koncerty od godz. 10 rano do wieczora.

„Szalone dni muzyki” narodziły się w latach 90. w Nantes we Francji i zdobyły tak ogromną popularność, że obecnie organizowane są w różnych krajach: od Brazylii po Japonię. Zasada jest prosta: to ma być święto dla wszystkich, a przede wszystkim dla tych, którzy nie chadzają do filharmonii. „Szalone dni muzyki” proponują im koncerty atrakcyjne, krótkie i przystępne, można samemu wybierać, jakich artystów i jakiej muzyki chcemy słuchać. Bilety są tanie, w Polsce kosztują 7 i 10 zł.

Reklama
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Reklama
Reklama