Jeden z najważniejszych polskich festiwali jazzowych rozpocznie się już w sobotę 29 czerwca darmowym koncertem w Amfiteatrze na Bemowie, gdzie wystąpią dwa polskie zespoły i brytyjski sekstet Maisha. Sześć innych polskich zespołów zagra 30 czerwca i 7 lipca w Centrum Praskim Koneser i to także będą darmowe koncerty. Tercet kontrabasistki Kamili Drabek otworzy zasadniczą część festiwalu 4 lipca w Klubie Stodoła. Zaś laureaci tegorocznej edycji programu „Jazzowy debiut fonograficzny” organizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca - Andrzej Kowalski Quartet - zagrają tam dzień później.
Magnesem dla publiczności są jednak światowe gwiazdy, a tych na Warsaw Summer Jazz Days nie zabraknie. Absolutną sensacją będzie występ kwartetu 90-letniego saksofonisty Benny’ego Golsona, autora takich jazzowych hitów jak: „Killer Joe”, „Whisper Not”, „Blues March” i „I Remember Clifford”. Koncert odbędzie się w niedzielę 7 lipca.
– Nie jestem zaskoczony formą Golsona, bo cały czas występuje, co roku ma trasę koncertową – powiedział „Rzeczpospolitej” szef festiwalu Mariusz Adamiak. – Ale jest to niesamowite, zważywszy, że gra na instrumencie wymagającym siły fizycznej.
Benny Golson dał rewelacyjny koncert w lutym 2013 roku na festiwalu Bielska Zadymka Jazzowa. Jest jednym z ostatnich występujących weteranów be bopu i hard bopu. Jego muzyka jest niczym wzorzec metra w Sevre, pulsuje swingiem i zachwyca improwizacjami.
Ostatniego dnia festiwalu wystąpi także brytyjska saksofonistka Garcia Nubya, reprezentująca nową brytyjską scenę uważaną za najbardziej ożywczy nurt współczesnego jazzu. Jest entuzjastycznie przyjmowana na wszystkich festiwalach A wieczór zakończy kolejny saksofonista – namaszczony przez samego Milesa Davisa Kenny Garrett. To prawdziwy dynamit jazzowej improwizacji, więc niedziela wydaje się najbardziej atrakcyjnym dniem festiwalu nastawionego w tym roku na prezentację właśnie saksofonistów.