The Rite Of Spring i Tempus fantasy

W epoce mieszania stylów ?i zabawy konwencjami modne staje się granie muzyki poważnej inaczej - pisze Jacek Marczyński.

Publikacja: 09.07.2014 08:34

The Bad Plus The Rite Of Spring Sony Music, CD, 2014

The Bad Plus The Rite Of Spring Sony Music, CD, 2014

Foto: Rzeczpospolita

Jeśli żaden teatr nie wystawia dziś „Hamleta" tak, jak napisał go Szekspir, słowo po słowie, to dlaczego mamy grać Chopina albo Beethovena tak, jak oni sobie wymyślili? Co prawda od dawna najbardziej chwytliwe tematy klasyków bywają przerabiane na muzykę pop lub stanowią kanwę jazzowych improwizacji, ale rzadko kto decyduje się przedstawić cały wielki utwór nuta po nucie w konwencji innej niż oryginalna.

Do realizacji takiego pomysłu trzeba artystycznej odwagi, wyobraźni i umiejętności. Wszystkie te cechy mają członkowie amerykańskiej formacji The Bad Plus. Ich płyta nosi tytuł „The Rite of Spring", skojarzenia z legendarnym „Świętem wiosny" Igora Strawińskiego są uzasadnione, bo możemy posłuchać niestandardowego nagrania tego właśnie utworu.

The Bad Plus to typowe, by nie powiedzieć klasyczne, trio jazzowe: fortepian (Ethan Iverson), perkusja (David King) i kontrabas (Reid Anderson). Muzycy działają razem od 14 lat i zyskali duże uznanie nie tylko w Ameryce m.in. za to, że chętnie przekraczają granice gatunkowe. Grywali utwory Nirvany, Neila Younga czy Aphex Twin, teraz poszli w zupełnie inną stronę.

W „Święcie wiosny" pozostają wierni oryginałowi Igora Strawińskiego. Nie skreślają nut, zachowują zmienne, transowe wręcz tempo i obsesyjną powtarzalność motywów. Efekt jest porywający. Na trzech instrumentach z niewielkim dodatkiem brzmień elektronicznych w początkowych momentach ci fantastyczni muzycy potrafią oddać całe bogactwo orkiestrowej instrumentacji.

Nad tą muzyką unosi się jednak duch swingu i improwizacji. Strawiński, komponując „Święto wiosny", nie miał jeszcze okazji zbliżyć się do jazzu, ale może go już przeczuwał? Bardziej prawdopodobne jest to, że połączenie jego niezwykłej muzyki z indywidualnościami trzech jazzmanów stworzyło teraz nową jakość.

Jednocześnie słuchając pełnej pasji gry pianisty Ethana Iversona, można też sobie wyobrazić, że w ten sposób Strawiński prezentował swój utwór w 1913 r. Sergiuszowi Diagilewowi. To ten impresario zamówił „Święto wiosny" dla swojego zespołu Balety Rosyjskie.

W porównaniu z „The Rite of Spring" album „Tempus fantasy" brzmi nobliwie, choć stworzyli go muzycy znacznie młodsi od członków amerykańskiego tria. Katarzyna Borek jest pianistką, zaczynała od nagród na różnorodnych międzynarodowych konkursach chopinowskich, obecnie porusza się między klasyką a muzyką improwizowaną.

Wojciech Orszewski (Vojto Monteur), eksgitarzysta zespołu Miloopa, to postać znana dziś w kręgach polskiej muzyki elektronicznej. Od dwóch lat współpracuje też z Katarzyną Borek. Pierwszą wspólną płytę reklamują jako spotkanie klasyki z elektroniką.

Wybrali dziesięć utworów: od preludium Chopina po skrzypcową sonatę Prokofiewa, „Gaspard de la nuit" Ravela czy „Iberię" Albeniza. Pomysł mieli dość prosty: niemal zawsze temat prezentuje pianistka, poddając go potem mniej lub bardziej wyraźnym przetworzeniom, brzmienia elektroniczne tworzą tzw. tło.

Albumu „Tempus fantasy" słucha się z przyjemnością, ale pozostajemy właściwie w kręgu relaksacyjnej elektroniki, a do tego nie trzeba wsparcia ze strony wielkich kompozytorów. Można zresztą odnieść wrażenie, że ta płyta bardziej ma dowartościować elektronikę, niż ukazać nowe horyzonty klasyce.

Jeśli żaden teatr nie wystawia dziś „Hamleta" tak, jak napisał go Szekspir, słowo po słowie, to dlaczego mamy grać Chopina albo Beethovena tak, jak oni sobie wymyślili? Co prawda od dawna najbardziej chwytliwe tematy klasyków bywają przerabiane na muzykę pop lub stanowią kanwę jazzowych improwizacji, ale rzadko kto decyduje się przedstawić cały wielki utwór nuta po nucie w konwencji innej niż oryginalna.

Do realizacji takiego pomysłu trzeba artystycznej odwagi, wyobraźni i umiejętności. Wszystkie te cechy mają członkowie amerykańskiej formacji The Bad Plus. Ich płyta nosi tytuł „The Rite of Spring", skojarzenia z legendarnym „Świętem wiosny" Igora Strawińskiego są uzasadnione, bo możemy posłuchać niestandardowego nagrania tego właśnie utworu.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"