Film „Bobry" to czarna komedia o realizacji marzeń, reaktywacji zespołu punkowego oraz poszukiwaniu alternatywnego stylu. To sentymentalna podróż do czasów kiedy Punk nie umarł zarówno w muzyce, jak i sposobie życia. Niezależny film Huberta Gotkowskiego i Marcina Kabaja, wejdzie do kin 15 sierpnia.
Warstwa muzyczna odgrywa w filmie znaczącą rolę. Posłużyła również do ukazania w krzywym zwierciadle ludzi wyjętych z epoki przełomu lat 80/90, czyli lat świetności punko-polo, kast Silvertonu, squatów w każdym mieście, taniego wina i braku pieniędzy na cokolwiek. Odpowiedzialny za nią jest Marcin Kabaj, jednocześnie współautor scenariusza.
O muzyce w filmie mówi Marcin Kabaj: "Jeśli chodzi o sam punk jest on tu przeze mnie i muzycznie i w scenariuszu potraktowany bardzo luźno w stosunku do tego co miało miejsce w Polsce w latach 80 i 90-tych. Tamta muzyka była bardziej zaangażowana w aktualne tematy społeczno – polityczne. Gdy zacząłem się interesować tym wszystkim było już dawno po "Jarocinie", kapele zaczęły rozwijać się muzycznie, a pod koniec lat 90 – tych tak zwane zaangażowanie poszło trochę w odstawkę. W XXI wieku forma zaczęła przeważać nad treścią i ważniejsza była moda niż przekaz. Założenie muzyczne w "Bobrach" było proste. Moglibyśmy poprosić naszych znajomych muzyków, z którymi już współpracowaliśmy o napisanie kilku kawałków punkowych, lub poprosić punkowe kapele o gotowe numery. Ale na ścieżkę do filmu miałem inny pomysł. Skoro "Bobry", tytułowa kapela nigdy nie nagrała płyty ani nie zagrała koncertu i jest zaledwie po jednym garażowym demo i kilkunastu próbach, to pomyślałem, że w duchu tamtych lat nagram muzykę sam. Z pomocą przyszła mi Basia Mikulska, która napisała tekst do piosenki „Malowane pawiem", którą śpiewa w filmie Wojtek Solarz".
KONKURS
Dla naszych czytelników mamy pięć podwójnych zaproszeń na film "Bobry" w kinie Luna - (esemes o treści ZW.01.Imię Nazwisko)