Reklama

„O, Kanado!”: Spowiedź buntownika albo mitomana

W „O, Kanado!” Paul Schrader rozlicza rewolucje pokolenia ’68, pokazując jego moralne bankructwo. Raz jeszcze łączy też siły z aktorem, z którym nakręcił jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów lat 80.

Publikacja: 15.08.2025 16:00

„O, Kanado!”: Spowiedź buntownika albo mitomana

Foto: mat.pras.

44 lata temu Paul Schrader i Richard Gere pokazali światu „Amerykańskiego żigolaka”. Schrader był wówczas już po genialnym scenariuszu do „Taksówkarza” Martina Scorsesego oraz wyreżyserowaniu „Niebieskich kołnierzyków” i „Hardcore’u”. Dla Gere’a była to rola, która miała mu dopiero otworzyć drzwi do wielkiej kariery. Schrader największe sukcesy święcił ze swoim przyjacielem Scorsese, pisząc dla niego takie arcydzieło jak „Wściekły byk”, prowokacyjne „Ostatnie kuszenie Chrystusa” i niesłusznie zapomnianą „Ciemną stronę miasta”. Zmagający się ze swoim katolicyzmem Scorsese i wychowany w purytańskim kalwińskim domu Schrader dali amerykańskiemu kinu najciekawsze obrazy walki duchowej, która odbywa się na „ulicach nędzy”. Schrader nie ukrywał nigdy, że najważniejszym dla niego filmem jest „Pamiętnik wiejskiego proboszcza” Roberta Bressona. W 1972 r. napisał zresztą wybitną pracę filmoznawczą analizującą m.in. dzieła tego Francuza.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Plus Minus
„Co z tobą?”: Hasło na jednej nodze
Reklama
Reklama