Blues
Buddy Guy „Born To Play Guitar", Silvertone/RCA/Sony, CD, 2015
- Urodziłem się w Louisianie, moja mama powiedziała do ojca: ten chłopak ma w sobie bluesa – tymi słowami tytułowej piosenki „Born To Play Guitar" Buddy Guy otwiera nowy album. 30 lipca amerykański bluesman skończył 79 lat i z tej okazji zrobił sobie i swoim fanom urodzinowy prezent. Wydany dwa lata temu album „Rhythm & Blues" był najpopularniejszą pozycją bluesową w USA przez wiele tygodni i tak będzie z pewnością z nową płyta.
Gitarzysta i wokalista Buddy Guy znany jest z żywiołowych występów. Słynne są jego wyjścia z gitarą w publiczność, kiedy czuje się naprawdę uwielbiany. Nagrał 50 albumów w ciągu pięćdziesięcioletniej kariery, otrzymał siedem nagród Grammy, 28 Blues Music Awards i został wprowadzony do Panteonu Sław Rock & Rolla. W lutym tego roku odebrał w Los Angeles nagrodę Grammy za całokształt twórczości. Jeśli ktoś sądzi, że bluesman wybiera się na emeryturę, jest w błędzie. Co więcej, Buddy Guy nie zwalnia tempa, na nowym albumie jest mnóstwo utworów, które poderwą publiczność do zabawy albo umilą długa jazdę autem na wakacje.
Album „Born To Play Guitar" powstał przy znaczącym udziale producenta Toma Hambridge'a, długoletniego współpracownika Guya. Pionier chicagowskiego bluesa intrygująco opowiada historie, a wiek artysty sprawia, ze patrzy na zycie z dystansu i z mądrością stosowną do lat. Nie byłoby jednak Buddy'ego Guya gitarzysty, gdyby nie jego charakterystyczne, ostre riffy. Towarzyszący mu znakomity zespół zrobił w utworze „Wear You Out" rockową ścianę dźwięku. Bluesmanów wspomaga tu sam Billy Gibbons z grupy ZZ Top.