- Kontrakt oficjalnie kończy mi się 31 grudnia i nie będę go już przedłużał mówi „Rzeczpospolitej” profesor Rottermund. - Wtedy dowiemy się, co dalej, ale to już nie leży w moich rękach.
Obowiązek wyłonienia nowego dyrektora ma Rada Powiernicza i czekają jeszcze negocjacje z ministerstwem, bo umowę o pracę z nowym dyrektorem podpisywać będzie minister kultury.
W poniedziałek na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczystość przekazania najnowszych cennych darów: pasa przeworskiego, dawnych map polskich i widoku Warszawy.
Pas przeworski przekazała osobiście jego ofiarodawczyni, Elżbieta Sturm-Bednarczyk, historyk sztuki i właścicielka wiedeńskiej Dorotheum Galerie. Piękny rzemienny pas zdobią złocone tarczki ze srebrnymi rozetami i blaszki z motywami roślinnymi. Puszkowa złocona klamra ma także dekorację roślinną, a srebrną górną ściankę ozdabiają złocone guzy. Kompozycję dopełnia półplastyczna anielska główka.
Pasy przeworskie to rodzaj pasa polskiego. Powstawały od XVI do XVIII stulecia i uważa się je za odmianę pasa rycerskiego. Pasy przeworskie znajdują się w kolekcjach Muzeów Narodowych w Krakowie i Warszawie oraz Muzeum w Przeworsku, ale na Zamku Królewskim w Warszawie to pierwszy taki obiekt.
- Chciałbym przy okazji przypomnieć, że gdy powstawało Muzeum Zamku Królewskiego w Warszawie w 1979 roku, kolekcja nasza była bardzo skromna. mówił prof. Andrzej Rottermund. - Były to przede wszystkim zbiory, które ocalały z przedwojennego wyposażenia Zamku. Ale wkrótce zaczęły przybywać liczne dary od instytucji i rządów, m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Szwecji, czy ówczesnego ZSRR, a przede wszystkim od osób prywatnych, którym zawdzięczamy wspaniałe kolekcje, jak np. prof. Karolinie Lanckorońskiej, Andrzejowi Ciechanowieckiemu, Teresie Sahakian, czy dr. Tadeuszowi Niewodiczańskiemu. Dzisiaj dopisujemy dary następne.