Reklama

Konkurs im. Wieniawskiego: Młodzi skrzypkowie spowiadają się u Mozarta

Występ 29-letniej Hanny Asieievej z Ukrainy rozpoczął w niedzielę, w Auli UAM w Poznaniu, III etap przesłuchań XV Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego.

Publikacja: 16.10.2016 18:38

Robert Łaguniak

Robert Łaguniak

Foto: PR Studio/Tow. im. Wieniawskiego

Urodzona w Kijowie, absolwentka tamtejszej Narodowej Akademii Muzycznej, znalazła się w gronie 13 artystów, których jury dopuściło do kolejnej części rywalizacji. W grupie tej są Polacy – Celina Kotz, Amelia Maszońska, Robert Łaguniak i Maria Włoszczowska oraz po dwóch Amerykanów i Japończyków. W stawce pozostali również pojedynczy reprezentanci Grecji, Gruzji, Korei Południowej i Nowej Zelandii.

Pierwszą niespodzianką, nie notowaną w Poznaniu od wielu edycji konkursu, jest wyeliminowanie wszystkich reprezentantów Rosji. W tym kontekście zerwanie struny przez Semiona Gurevicha w „Legendzie” Henryka Wieniawskiego nabiera wręcz symbolicznej wymowy. Rosyjski skrzypek grał w sobotni wieczór w części wieńczącej drugi etap konkursu. Jego występ nie tylko był pechowy, ale bez wątpienia negatywnie też kontrastował z pełną finezji i brawury prezentacją Seiji Okamoto (Japonia) występującego tuż po nim.

Japończyk wrył się w pamięć publiczności pewnie także i tym, że jako pierwszy w Poznaniu sonatę Schumana zagrał w garniturze i pod krawatem i... zakwalifikował się do kolejnej tury konkursu. Kwestie wizualnej prezentacji powinny być oczywiście drugorzędne w konkursie muzycznym, jednak przy wyrównanych umiejętnościach skrzypków o sukcesie lub porażce decydować mogą detale, takie jak właśnie ubiór, usytuowanie fortepianu, czy pulpitu do nut.

Jurorzy zapowiadali, że w drugim etapie chcą przekonać się przede wszystkim, jak różnorodne są możliwości poszczególnych skrzypków. Doborem repertuaru młodzi wirtuozi nie utrudnili im zadania. Z bardzo bogatego zestawu utworów do wyboru sięgali chętnie po Sonatę czy po najbardziej znaną sonatę A-dur Francka oraz czterokrotnie po sonatę c-moll Edvarda Griega. Nic więc dziwnego, że Maria Włoszczowska – uchodząca za faworyta polskiej ekipy – nie ukrywała, że decyzja o zaprezentowaniu Romansu op. 4 Wieniawskiego podyktowana była również tym, że jest to utwór niezwykle rzadko grywany. Wybór okazał się trafny i Polka odnotowała kolejny efektowny występ.

Melomani z ogromnym żalem przyjęli porażkę Anny Maleszy, która nie zakwalifikowała się do dalszej gry. Uważali, że jej wyróżniająca się i godna zapamiętania gra w drugim etapie powinna być przepustką do dalszej rywalizacji. Tym razem bez poprzedniej radości i zabawy swój repertuar zaprezentował Robert Łaguniak. Nie najwyższą dyspozycję usprawiedliwiał bolącą ręką, którą naderwał.

Reklama
Reklama

Piękne i – co najważniejsze – trafiające w wyobrażenia jurorów interpretacje były udziałem Amelii Maszońskiej, Marii Włoszczowskiej i Celiny Kotz. Ta ostatnia przedstawiła chyba najbardziej bluesowe wykonanie utworu Ravela.

Z pozostałych uczestników faworyci wydają się być niezmienni. Amerykanie: Richard Lin i Luke Hsu pokazali niezwykle dojrzałą muzykę, a także Japończycy: nieodgadniony, ale i frapujący Ryosuke Suho i wiecznie uśmiechnięty Seiji Okamoto Ciekawa jest też Nowozelandka Amalia Hall, przypominająca elegancką grą laureatki Wieniawskiego z dawnych edycji oraz Grek Arsenis Selalmazidis swą grą wprawiający niektórych w trans.

Kolejny etap konkursu to czas Mozarta i Bacha. Młodzi skrzypkowie największe obawy wiążą z pierwszą częścią Sinfonii concertante, którą zagrają z Orkiestrą Kameralną Polskiego Radia Amadeus. Dyrygować będzie Agnieszka Duczmal, ona zaś podkreśla, że dla niej utwory Mozarta są jak konfesjonał. Muzyk musi się wyspowiadać ze swego rozumienia muzyki.

Efekty tej „spowiedzi” będą znane we wtorek. Wtedy jury ogłosi nazwiska 6 artystów, którzy kwalifikując się do finału staną się laureatami XV Międzynarodowego Konkursu im. Wieniawskiego.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama