Korzenie nienawiści czyli Barbet Schroeder w rozmowie z Wirathu

— Buddyzm jest mi tak bliski, że musiałem pojechać, zrozumieć, co stoi za filozofią Wirathu — powiedział mi Barbet Schroeder w wywiadzie.

Aktualizacja: 26.05.2017 14:00 Publikacja: 26.05.2017 13:09

Barbet Schroeder

Barbet Schroeder

Foto: AFP

Kontrowersyjny buddyjski zakonnik, który nawoływał do występowania przeciwko mniejszości Islamskiej w Birmie, jest bohaterem filmu Barbeta Schroedera „The Venerable W.” To ostatnia część jego trylogii, na którą składają się jeszcze filmy „General Idi Amin Dada” z 1974 roku oraz „Terror’s Advocate” z 2007 roku o kontrowersyjnym prawniku Jacquesie Vergesie.


W „Venerable W.” Schroeder przygląda się z bliska człowiekowi, który w latach 90. stworzył ruch „969” i którego wiara stoi, a przynajmniej powinna stać w całkowitej sprzeczności z jego kazaniami i pismami. I pokazuje mechanizmy rodzenia się filozofii hipernacjonalizmu i nienawiści. Portretuje zakonnika, który nawoływał do tego, by wyznawcom Islamu nie przyznawać obywatelstwa i zabraniać mieszanych małżeństw. Wladze Birmy nakazały rozwiązanie ruchu „969” i wsadziły Wirathu do więzienia na kilka lat, jednak zakonnik po odzyskaniu wolności nadal w Mandalay głosi tezy o „ochronie rasy i religii”. Jak godzi swoje poglądy w Buddyzmem? „Możesz być pełen życzliwości i miłości, ale nie możesz spać obok wściekłego psa” — powiedział kiedyś Ashin Wirathu w wywiadzie dla „New York Timesa”. Powtarza to również w filmie.


— Namówiłem go na te rozmowy podstępem – opowiadał mi reżyser. — Przedstawiłem się jako Francuz, który wkrótce może żyć w kraju rządzonym przez Le Pen. I jako reżyser pracujący w Hollywood.


Pytam Schroedera jak jego spotkania z Wirathu wyglądały i co go zaskoczyło.
— Wirathu jest przyzwyczajony do ataków zagranicznych dziennikarzy — odpowiada Schroeder. — Ja starałem się rozmawiać z nim spokojnie, wydobyć z niego jak najwięcej. Po to, żeby zrozumieć mechanizmy rodzenia się nacjonalistycznych ideologii. Skontrowałem go dopiero później – dzięki dokumentalnym zdjęciom umieszczonym w po jego wypowiedziach. A zaskoczenie? Chyba to, że mój rozmówca okazał się znacznie bardziej inteligentny niż przypuszczałem.


Barbet Schroeder nagrał 50 godzin materiałów. Spędził w Birmie na zdjęciach 2 miesiące, potem montował film siedem miesięcy. Powstał film, który w czasach Trumpa i rozprzestrzeniania się w Europie populizmu – staje się bardzo uniwersalny i ważny.
Na canneńskim festiwalu dokument czasem krzyczy głośniej niż wymyślone fabuły.

Kontrowersyjny buddyjski zakonnik, który nawoływał do występowania przeciwko mniejszości Islamskiej w Birmie, jest bohaterem filmu Barbeta Schroedera „The Venerable W.” To ostatnia część jego trylogii, na którą składają się jeszcze filmy „General Idi Amin Dada” z 1974 roku oraz „Terror’s Advocate” z 2007 roku o kontrowersyjnym prawniku Jacquesie Vergesie.


W „Venerable W.” Schroeder przygląda się z bliska człowiekowi, który w latach 90. stworzył ruch „969” i którego wiara stoi, a przynajmniej powinna stać w całkowitej sprzeczności z jego kazaniami i pismami. I pokazuje mechanizmy rodzenia się filozofii hipernacjonalizmu i nienawiści. Portretuje zakonnika, który nawoływał do tego, by wyznawcom Islamu nie przyznawać obywatelstwa i zabraniać mieszanych małżeństw. Wladze Birmy nakazały rozwiązanie ruchu „969” i wsadziły Wirathu do więzienia na kilka lat, jednak zakonnik po odzyskaniu wolności nadal w Mandalay głosi tezy o „ochronie rasy i religii”. Jak godzi swoje poglądy w Buddyzmem? „Możesz być pełen życzliwości i miłości, ale nie możesz spać obok wściekłego psa” — powiedział kiedyś Ashin Wirathu w wywiadzie dla „New York Timesa”. Powtarza to również w filmie.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"