Rząd Tuska za pięć dni

Donald Tusk premierem, Waldemar Pawlak wicepremierem – to dzisiaj jedyni pewni członkowie przyszłego rządu.

Aktualizacja: 25.10.2007 09:43 Publikacja: 24.10.2007 10:00

Rząd Tuska za pięć dni

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Po rozmowach szefa PO z prezesem PSL nowy gabinet koalicyjny jeszcze nie zaczął się krystalizować. Ale prawdopodobnie układanie rządu pójdzie gładko, bo obaj liderzy demonstrują dobrą wolę i prawią sobie nawzajem komplementy.

Lider Platformy oświadczył, że rząd koalicyjny nie będzie tworzony według parytetów, czyli proporcjonalnie do siły głosów obu partii.

– Ludowcy będą w rządzie pełnoprawnym partnerem – podkreślił Tusk w TVN 24.

To ważna deklaracja, bo PSL w tegorocznych wyborach zdobyło ponadczterokrotnie mniej głosów niż Platforma. Ludowcy po wypowiedzi Tuska mogą mieć nadzieję, że w przyszłym rządzie przypadnie im w udziale więcej resortów, niż wynika to z powyborczej arytmetyki.

Pawlak zresztą natychmiast zrewanżował się Tuskowi za tę deklarację. Mówił, że rozmowom koalicyjnym towarzyszy dobry nastrój, dobre relacje i rzeczowe podejście.

– W naszej koalicji będziemy solidarnie odpowiadali za całość spraw – powiedział dziennikarzom. I dodał, że obie partie chcą zmienić "bardzo destrukcyjny styl rządów obserwowany w ostatnich latach". Co to znaczy? PSL proponuje, żeby zmienić regulamin Sejmu, tak by "zarządzanie izbą było bardziej demokratyczne".

– Kluczowe decyzje powinny być podejmowane przez Prezydium Sejmu, a nie jednoosobowo przez marszałka – mówił Pawlak.

Obaj liderzy ustalili, że marszałkiem Sejmu będzie Bronisław Komorowski z PO. Marszałkiem Senatu zostanie Bogdan Borusewicz, polityk bezpartyjny, który startował z listy PO.

Pewnych kandydatów na ministrów na razie nie ma. Ale Tusk i Pawlak dali sobie czas na personalne ustalenia do najbliższego poniedziałku.

– W pierwszej kolejności uzgodnimy priorytety na najbliższe cztery lata, a potem dobierzemy do tego ludzi – mówił Pawlak. Dodał, że partie muszą też omówić różnice programowe.

Media jednak nie ustają w spekulacjach na tematy personalne. Przez moment pojawiła się informacja, że szefem polskiej dyplomacji po raz trzeci w swojej karierze zostanie 84-letni Władysław Bartoszewski. Jednak szybko została zdementowana. Bartoszewski oświadczył, że do rządu sięnie wybiera. A Tusk, który przyznał, że liczy na pomoc sędziwego dyplomaty w sprawach polityki zagranicznej, zaznaczył: – Pan profesor sam sobie znajdzie najlepszą formułę pomocy.

Wstępne rozmowy nie będą trwały zbyt długo.

– Skład nowego rządu zostanie ogłoszony we wtorek, 30 października – zapewniał "Rz"Zbigniew Chlebowski, wiceszef Klubu PO. To znaczy, że Tusk na pierwszą rozmowę z prezydentem Lechem Kaczyńskim będzie mógł pójść z gotowym składem gabinetu.

Obaj liderzy liczą na dobrą współpracę przyszłego rządu z prezydentem.

Po rozmowach szefa PO z prezesem PSL nowy gabinet koalicyjny jeszcze nie zaczął się krystalizować. Ale prawdopodobnie układanie rządu pójdzie gładko, bo obaj liderzy demonstrują dobrą wolę i prawią sobie nawzajem komplementy.

Lider Platformy oświadczył, że rząd koalicyjny nie będzie tworzony według parytetów, czyli proporcjonalnie do siły głosów obu partii.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Kraj
Donald Tusk chce przeszkolić rocznie 100 tys. ochotników. Czy to realne?
Materiał Partnera
Targi Agrotech już 14-16 marca w Kielcach. Bilety już są!
Kraj
Za mało pieniędzy dla muzeum Łemków
Kraj
Po publikacji „Rzeczpospolitej”: Brzoska zaprasza Pytlaka do współpracy przy deregulacji
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Kraj
Kontrowersyjna impreza z udziałem IPN. „Legitymizowanie ekstremizmu”
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń