Kierujący autobusem mężczyzna został zatrzymany i przez kilka godzin był przesłuchiwany. Trafił do aresztu śledczego w Sremskiej Mitrowicy.W oczekiwaniu na proces sądowy najprawdopodobniej spędzi tam 30 dni. Pomoc prawną kierowcy zapewni polski konsul w Belgradzie.
Drugi kierowca autobusu oraz przewodnik wycieczki, który siedział najbliżej kierowcy i był bezpośrednim świadkiem zdarzenia zostali przesłuchani w charakterze świadków. Potem zwrócono im dokumenty i umożliwiono powrót do kraju - podało polskie MSZ.
Według serbskiej policji, prawdopodobną przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość. - Dopuszczalna szybkość na autostradzie w tym miejscu wynosi 80 km/h. W ocenie policji, prędkość została przekroczona - wyjaśnia komisarz Dariusz Wójciak, który na miejscu pomaga serbskim kolegom. Dodaje równocześnie, że przyczyn wypadku mogło być kilka.
Zgodnie z serbskim kodeksem karnym kierowcy grozi kara od roku do 8 lat pozbawienia wolności.
W sobotę udało się uratować rękę chłopca rannego w piątkowym wypadku autokaru w Serbii. 46 poszkodowanych wróciło rządowym samolotem do kraju. Wśród nich było 27 dzieci. W serbskich szpitalach pozostało 12 najciężej rannych osób.