O tym, którędy powinna biec droga krajowa E16, przez trzy godziny rozmawiano wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie. Spotkanie, na którym pojawili się m.in. burmistrzowie Mrągowa i Mikołajek, zwołano z inicjatywy marszałka Jacka Protasa.
Większość opowiedziała się za budową drogi, która przetnie siedliska zwierząt. Jak ujawniła „Rz”, ten wariant trasy zakłada budowę przez tereny, gdzie swoje siedliska mają żółw błotny, orlik krzykliwy czy derkacz. Dlatego ekolodzy i samorządowcy z Mikołajek chcą, by „szesnastka” przebiegała jak najdalej od tego miasta.
– Nie wyobrażam sobie innej trasy. W przeciwnym wypadku cały ruch zostanie skierowany na północ i nasze miasto się zakorkuje – mówiła po spotkaniu Otolia Siemienic, burmistrz Mrągowa.
Takie rozwiązanie poparł też marszałek Protas. – W strategii rozwoju województwa nie jest nigdzie zapisane, że nasz region ma być skansenem – podkreślał po spotkaniu marszałek. – Zrobimy wszystko, by droga powstała. Chcemy też wypracować kompromis tak, by nie zniszczyć cennych przyrodniczo terenów.
Protestował tylko Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek. Ale bez efektu. Po spotkaniu szybko opuścił budynek urzędu. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. – A co miał mówić? Tylko on jeden był przeciwny wariantowi południowemu – mówi jeden z uczestników spotkania.