Wśród wielu opinii wyróżnia się ta Cezarego Michalskiego w “Dzienniku”, którego martwi głównie fakt, że Palikot może zniszczyć Platformę. Ach, ta legendarna apolityczność komentatorów “Dziennika”…
“Gazeta Wyborcza” znalazła dialektyczny sposób krytyki Palikota. Piórem Konrada Niklewicza krytykuje go usprawiedliwiając: pisze, że obrażona przez niego posłanka Gęsicka stosuje “krętactwa” co nie przystoi “kompetentnej damie”. Można być prezydentem, można być chamem, można być Palikotem, można być i Niklewiczem.
Przy okazji kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dziennik “Polska” zauważa, że “Polacy tylko raz do roku pomagają potrzebującym”. Nieprawda. Palikotowi koledzy z partii pomagają cały rok, podobnie jak sam Palikot pomaga kolegom w obrażaniu i dorzynaniu watahy.
Krzysztof Lubczyński z “Trybuny” pozazdrościł Palikotowi i swoje przemyślenia o polityce Lecha Kaczyńskiego zatytułował “Czy prezydent myśli?”. Myślę, że prezydent tak. Co do Lubczyńskiego nie mam pewności - chyba raczej małpuje.
W “Pulsie biznesu” rozmowa z nowym wiceministrem finansów. Maciej Grabowski zapowiada, że będzie się głównie zajmował likwidacją prawnych bubli. Czym w takim razie zajmie się Palikot, gdy mu odbiorą fuchę w komisji “Przyjazne państwo”? Ja wiem, pani wie, pan wie. I wie społeczeństwo.