W jednym z warszawskich marketów Michał M na klockach, które kosztowały 169 złotych, nakleił kod kreskowy, według którego cena wynosiła 23,90. Nerwowe zachowanie klienta, który przez dłuższy czas kręcił się przy stoisku z zabawkami, zwróciło uwagę ochroniarza. Pracownik ochrony sprawdził cenę klocków, które wziął klient, a potem za linią kas sprawdził paragon. Natychmiast wezwano policję.

Jeszcze tego samego dnia okazało się, że 21-latek kilka dni wcześniej też robił zakupy w tym markecie. Za kolumny warte 999 złotych, zapłacił 99 złotych.

Mężczyzna przyznał się, że kilka tygodni wcześniej był w sklepie, spisał kody kreskowe z innych, tańszych produktów, a potem za pomocą programu generującego kody kreskowe wydrukował swoje kody, na papierze samoprzylepnym. Takie kody naklejał na drogie produkty, wtedy ich cena była znacznie niższa.

Grozi mu 8 lat więzienia.