Reklama

Kurs na nową frakcję

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS utworzy w PE niezależną frakcję konserwatywną. – W wielkich są realizowane interesy największych – uzasadniał

Publikacja: 20.04.2009 04:31

PiS chce rozpocząć kampanię do europarlamentu na początku maja. Na zdjęciu od lewej: Adam Lipiński,

PiS chce rozpocząć kampanię do europarlamentu na początku maja. Na zdjęciu od lewej: Adam Lipiński, Jarosław Zieliński, Joachim Brudziński i Jarosław Kaczyński podczas sobotniej rady politycznej partii w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Przed nami wybory europejskie, ważne wybory. Idziemy do nich z konkretnym celem, tym celem jest stworzenie jak największych możliwości działania w Parlamencie Europejskim w polskim interesie narodowym – mówił Jarosław Kaczyński podczas sobotniej rady politycznej PiS w Warszawie.

W jaki sposób partia chce dbać o polskie interesy? W ramach nowej frakcji, którą – według zapowiedzi prezesa PiS – utworzy z czeskimi i brytyjskimi konserwatystami. – W wielkich formacjach realizowane są interesy największych, i to w sposób jednoznaczny. Praca w niezależnej grupie gwarantuje brak nacisków – przekonywał lider PiS. Jego zdaniem nowa grupa będzie w PE przysłowiowym języczkiem u wagi.

To śmiała zapowiedź wobec zarzutów politycznych konkurentów, którzy wytykali już PiS działanie w marginalnych frakcjach PE. – Deklaracja o tworzeniu frakcji konserwatywnej to z punktu widzenia wizerunkowego dobry ruch – uważa jednak Eryk Mistewicz, specjalista od politycznego PR. – To próba powrotu do twardej polityki i zdefiniowania PiS jako poważnej partii politycznej współpracującej z europejskimi ugrupowaniami.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom niewiele miejsca poświęcono sprawie list wyborczych do europarlamentu. Rada dowiedziała się tylko, że są już zamknięte i w kilku przypadkach mogą być dokonane niewielkie korekty. – Nie mamy wpływu na kształt list, ale dobrym obyczajem dotąd było, że przed ich zamknięciem były nam one prezentowane. Teraz padło tylko parę zdań, i to w kontekście Libickiego i Czarneckiego – krytykuje jeden z członków Rady Politycznej PiS.

Prezes Kaczyński tłumaczył zablokowanie kandydatury eurodeputowanego Marcina Libickiego posądzanego o współpracę z SB. Odniósł się m.in. do ujawnionego przez „Rz” listu poznańskich intelektualistów krytycznie oceniających wyjście z PiS Marcina i Filipa Libickich oraz Jacka Tomczaka. Jego zdaniem to pokazało, że sytuacja w Poznaniu nie była dobra, a radykalne decyzje były konieczne.

Reklama
Reklama

– Proponowaliśmy pierwsze miejsce na liście Wojciechowi Mojzesowiczowi i dopiero gdy ten odmówił, zaproponowaliśmy je Ryszardowi Czarneckiemu – tak z kolei tłumaczył zamieszanie w Kujawsko-Pomorskiem. Po umieszczeniu na liście Czarneckiego Mojzesowicz zagroził odejściem z partii.

Szef PiS przekonywał też w sobotę, że na listach wyborczych jego partii są przedstawiciele środowisk wiejskich, m.in. Gabriel Janowski, współautor ustawy o polskim cukrze. Jak ustaliła „Rz”, Janowski, któremu pierwotnie proponowano w okręgu mazowieckim drugie miejsce na liście, ostatecznie otrzymał „dziesiątkę”. – Ostatnie miejsce jest prawie tak dobre jak pierwsze – broni decyzji Joachim Brudziński, przewodniczący Zarządu Głównego PiS.

Jarosław Kaczyński skrytykował też eurodeputowanych PO i SLD, którzy zagłosowali przeciw inicjatywie Hanny Foltyn-Kubickiej. Europosłanka PiS proponowała, by 25 maja (rocznicę egzekucji rotmistrza Witolda Pileckiego) ogłosić Międzynarodowym Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.

Zgromił także dokonania rządu Donalda Tuska. I wytknął PO „wysyp afer”.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mail=w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/mail]

– Przed nami wybory europejskie, ważne wybory. Idziemy do nich z konkretnym celem, tym celem jest stworzenie jak największych możliwości działania w Parlamencie Europejskim w polskim interesie narodowym – mówił Jarosław Kaczyński podczas sobotniej rady politycznej PiS w Warszawie.

W jaki sposób partia chce dbać o polskie interesy? W ramach nowej frakcji, którą – według zapowiedzi prezesa PiS – utworzy z czeskimi i brytyjskimi konserwatystami. – W wielkich formacjach realizowane są interesy największych, i to w sposób jednoznaczny. Praca w niezależnej grupie gwarantuje brak nacisków – przekonywał lider PiS. Jego zdaniem nowa grupa będzie w PE przysłowiowym języczkiem u wagi.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama