Rada chce wyjaśnień od p.o. prezesa telewizji publicznej Piotra Farfała. „Argument naruszenia etyki dziennikarskiej jest absurdalny. Taki zarzut powinien być rozpatrzony przez Komisję Etyki TVP” – napisała szefowa rady Janina Jankowska.
[srodtytul]Jako powód zwolnienia [/srodtytul]
Hanny Lis władze TVP podają poważne naruszenie przez nią zasad etyki dziennikarskiej poprzez samowolną zmianę treści komunikatu odczytanego w głównym wydaniu „Wiadomości”. 20 kwietnia prezenterka nie przeczytała fragmentu zapowiedzi materiału o rankingu europosłów. Wygrali go deputowani PO. W zapowiedzi, którą miała odczytać, znalazło się zdanie, że trzeba pamiętać, iż Lena Kolarska-Bobińska, szefowa Instytutu Spraw Publicznych, który opracował ranking, startuje w wyborach do europarlamentu z list PO. Lis tłumaczy, że nie przeczytała tego zdania, bo zostało ono dopisane w ostatniej chwili, a Kolarska-Bobińska zawiesiła swą funkcję w instytucie i obecnie kieruje nim dr Jacek Kucharczyk.
– Takich partyzanckich praktyk nie stosuje się w żadnym newsroomie – podkreśla Lis. Uważa, że jej zwolnienie ma związek z kampanią wyborczą. – Pretekst jest kuriozalny – mówiła w TVN o przyczynie zwolnienia. Zapowiedziała też dwa procesy: jeden przeciw TVP za zerwanie kontraktu, drugi przeciw szefowi „Wiadomości” Janowi Pińskiemu za naruszenie dóbr osobistych. We „Wprost” Piński mówił, że Lis nie musiała stracić pracy. – Nie wnioskowałbym o jej wyrzucenie, gdyby na temat zaistniałej sytuacji nie wypowiadała się w mediach – tłumaczył. – Jan Piński kłamie – ripostuje Lis.
Bronią jej też dziennikarze TVP i okręg warszawski SDP.