– Nie wiem, co będzie dalej. Możliwy jest nawet upadek rządu – mówi „Rz” polityk z władz Platformy.
Sygnały, jakie od popołudnia płynęły z Kancelarii Premiera, wstrząsnęły sceną polityczną.
Przez cały dzień Donald Tusk naradzał się ze swoimi współpracownikami, jak wyjść z kryzysu, w którym znalazł się rząd po ujawnieniu afery hazardowej. Wieczorem gruchnęła wiadomość, że Tusk zamierza pozbyć się z rządu swojego najbliższego współpracownika Grzegorza Schetyny. Premier przez cały dzień unikał dziennikarzy, a wieczorem zapowiedział, że zmiany personalne w rządzie przedstawi dziś. Schetynie ma odebrać i stanowisko wicepremiera, i szefa MSWiA oraz zdymisjonować ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę.
Z ustaleń „Rz” wynika, że cała sprawa rozegrała się w dramatycznych okolicznościach wskazujących na konflikt między szefem rządu a wicepremierem.
Grzegorz Schetyna o planowanej dymisji dowiedział się z TVN, był w tym czasie w drodze do stacji, by wziąć udział w programie. – Nic o tym nie wiem – mówił na wizji.