Koniec śledztwa w sprawie zabójstwa gen. Papały?

Sądząc po serii tragicznych wydarzeń, w Polsce co prawda nie orzeka i nie wykonuje się kary śmierci, ale sama śmierć dość często zagląda do naszych więzień i aresztów.

Aktualizacja: 04.01.2010 19:31 Publikacja: 04.01.2010 19:29

W dodatku można odnieść wrażenie, że szczególnie upodobała sobie podsądnych w tych śledztwach, w których ich ewentualne wyjaśnienia mogłyby pomóc rozplątać szczególnie zagmatwane kryminalne łamigłówki.

Nietrudno o takie wnioski, gdy do niedawnych (samobójczych?) zgonów w więzieniach trzech oskarżonych o porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika dołoży się ostatnią zagadkową śmierć w gdańskim areszcie Artura Zirajewskiego, najważniejszego świadka w śledztwie dotyczącym zabójstwa komendanta polskiej policji gen. Marka Papały.

Napisać więc, że nasze zakłady karne nie są najbezpieczniejszymi miejscami w Polsce, to nic nie napisać. Albowiem w polskich aresztach i więzieniach gangsterzy padają ostatnio jak muchy. I właściwie nie wiadomo, co byłoby dla oceny prokuratury, policji oraz Służby Więziennej bardziej miażdżące: gdyby się okazało, że ludzie ci umierają za sprawą osób trzecich czy też gdyby jednak ustalono ponad wszelką wątpliwość, że tracą życie z własnej woli, a przez nieuwagę strzegących ich funkcjonariuszy.

Ale tajemnicza śmierć Artura Zirajewskiego przypomniała nie tylko o tym, że coś skandalicznego dzieje się w polskich zakładach karnych, lecz również o przedziwnej historii dochodzenia w sprawie zamordowania gen. Papały. Dochodzenia, które powinno się toczyć jak każde śledztwo w sprawie zabójstwa szefa policji państwa, czyli błyskawicznie i skutecznie, a które ślimaczy się niemiłosiernie od ponad 11 lat i pełne jest zastanawiających zaniechań oraz uników śledczych.

I które teraz, po śmierci Zirajewskiego – o czym prokuratorzy nieoficjalnie już napomykają – właściwie nie ma szans na pozytywny finał, czyli na doprowadzenie przed oblicze sprawiedliwości i osądzenie zabójcy/zabójców oraz jego/ich zleceniodawcy/zleceniodawców.

Jak w tej sytuacji powinni się zachować ludzie kierujący śledztwem, w tym nadzorem nad bezpieczeństwem kluczowych dla jego przebiegu świadków, nie trzeba chyba przypominać. Bo i po co?

[link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/01/04/koniec-sledztwa-w-sprawie-zabojstwa-gen-papaly/]Skomentuj[/link]

W dodatku można odnieść wrażenie, że szczególnie upodobała sobie podsądnych w tych śledztwach, w których ich ewentualne wyjaśnienia mogłyby pomóc rozplątać szczególnie zagmatwane kryminalne łamigłówki.

Nietrudno o takie wnioski, gdy do niedawnych (samobójczych?) zgonów w więzieniach trzech oskarżonych o porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika dołoży się ostatnią zagadkową śmierć w gdańskim areszcie Artura Zirajewskiego, najważniejszego świadka w śledztwie dotyczącym zabójstwa komendanta polskiej policji gen. Marka Papały.

Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA
Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku