Reklama
Rozwiń
Reklama

Dezubekizacyjny pat w Trybunale

Czy spór o obniżkę esbeckich emerytur skończy się dopiero z końcem kadencji pięciu sędziów?

Aktualizacja: 18.01.2010 08:34 Publikacja: 18.01.2010 03:17

Jak ustaliła „Rz”, siedmiu sędziów jest za utrzymaniem ustawy, tylu samo przeciw. Na zdjęciu sędziow

Jak ustaliła „Rz”, siedmiu sędziów jest za utrzymaniem ustawy, tylu samo przeciw. Na zdjęciu sędziowie Trybunału Konstytucyjnego podczas rozprawy w lipcu 2009 r.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Wyrok w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej miał zapaść w czwartek. Ale prezes Trybunału Bohdan Zdziennicki ogłosił, że TK postanowił na nowo  otworzyć zamkniętą dzień wcześniej rozprawę. Nie wyznaczył jednak terminu następnego posiedzenia.

Dlaczego? Jak dowiedziała się „Rz”, powodem jest ostra różnica zdań wśród 14 sędziów (jeden był chory), którzy rozpatrywali skargę Lewicy.

Siedmiu sędziów jest za utrzymaniem ustawy i tyle samo ma przeciwne zdanie.

Pat pogłębiają powody proceduralne. Część sędziów uważa, że w razie równowagi głosów (nie można się wstrzymać) zaczyna działać domniemanie konstytucyjności zaskarżonej ustawy. W tej sytuacji stanowisko „za utrzymaniem ustawy” ma wystarczającą liczbę głosów. Druga strona uważa, że taki wyrok musi mieć większość, w tej sytuacji – osiem głosów.

[srodtytul]Kiedy zapadnie wyrok? [/srodtytul]

Reklama
Reklama

Wiesław Johann, sędzia TK w stanie spoczynku, twierdzi, że sytuacja jest nietypowa: – Trybunał może otworzyć rozprawę na nowo, gdy wymaga jeszcze wyjaśnienia, jakichś dodatkowych dowodów: czy to przesłuchania świadka, czy dostarczenia jakiegoś dokumentu, czy wreszcie coś przeoczono. Niejeden raz uczestniczyłem w takich sprawach. Nie spotkałem się jednak z sytuacją, aby głosy „za” i „przeciw” rozłożyły się po równo.

Johann nie widzi miejsca na kompromis na zasadzie „coś za coś”. Nad każdym zaskarżonym przepisem głosuje się bowiem oddzielnie, w jednym wypadku może być inna większość, w innym inna.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, już na początku tego tygodnia ma dojść do kolejnej narady sędziów.

Ale nie wiadomo, kiedy zapadnie wyrok. – Może za dwa miesiące, a może za dwa lata – twierdzi nasz informator. – Nie od dziś wiadomo, że sędziowie są głęboko podzieleni w sprawach dotyczących PRL-owskiej przeszłości. Do ostrych sporów dochodziło m.in. podczas rozpatrywania ustawy lustracyjnej, o służbie kontrwywiadu i wywiadu wojskowego, czy o spółdzielniach mieszkaniowych. We wszystkich tych przypadkach przepisy były uchylane.

Spór, jeśli się utrzyma, mogą rozwiązać dopiero kończące się w tym roku kadencje pięciu sędziów. Nowi sędziowie nie będą orzekać w tej sprawie, więc – jak nieoficjalnie wiadomo – szala może się przechylić na stronę sędziów opowiadających się za utrzymaniem ustawy.

[srodtytul]Lewica przeciw [/srodtytul]

Reklama
Reklama

Ustawa, która doprowadziła do obniżenia emerytur funkcjonariuszom aparatu „represji” PRL, weszła w życie 1 stycznia 2010 r. Wcześniej została zaskarżona przez posłów Lewicy. Twierdzą oni, że prawo do emerytury jest konstytucyjnym prawem jednostki, do którego odnosi się zasada ochrony „praw słusznie nabytych”. Zdaniem Lewicy ustawa „nosi znamiona represyjności”, bo arbitralnie stwierdza, iż wszyscy funkcjonariusze organów bezpieczeństwa PRL działali przeciw wolności narodu, wobec czego podlegają sankcji obniżenia emerytury.

Zdaniem posłów PO, autorów ustawy, jest ona zgodna z konstytucją, a esbeckie emerytury nie są „prawami słusznie nabytymi”. – Esbeckie emerytury obniżono średnio o 561 zł, co dowodzi, że ustawa nie jest tak represyjna, jak mówią wnioskodawcy – przekonywał w TK poseł Grzegorz Karpiński. Według PO zasady sprawiedliwości społecznej naruszał fakt, że funkcjonariusze PRL dostawali wyższe świadczenia niż zwykli emeryci, często ich ofiary.

[ramka]Zmiany w TK

[srodtytul]Podziały wśród sędziów[/srodtytul]

Przez wiele lat TK działał praktycznie jednomyślnie. Sytuacja zmieniła się w 2006 r., gdy zostali wybrani nowi sędziowie (Teresa Liszcz, Zbigniew Cieślak, Maria Gintowt-Jankowicz, Wojciech Hermeliński, Marek Kotlinowski). Liczba zdań odrębnych zaczęła rosnąć. W 2007 r. przy wyrokach TK zgłoszono ich 19, w 2008 r. już ponad 30 (w 2006 r. było ich zaledwie siedem, rok wcześniej – dziesięć).

Dziewięć zdań odrębnych zgłoszono przy okazji ustawy lustracyjnej, cztery w sprawie ustawy o Służbie Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego, pięć w sprawie komisji ds. nacisków. [/ramka]

Wyrok w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej miał zapaść w czwartek. Ale prezes Trybunału Bohdan Zdziennicki ogłosił, że TK postanowił na nowo  otworzyć zamkniętą dzień wcześniej rozprawę. Nie wyznaczył jednak terminu następnego posiedzenia.

Dlaczego? Jak dowiedziała się „Rz”, powodem jest ostra różnica zdań wśród 14 sędziów (jeden był chory), którzy rozpatrywali skargę Lewicy.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Co Norwegowie znaleźli w chińskich autobusach? 18 takich pojazdów wozi warszawiaków
Kraj
Sikorski: złożyłem zeznania jako poszkodowany w sprawie użycia Pegasusa
Kraj
Silna kandydatura czy siła układów? Były wiceprezydent w zarządzie mazowieckiej spółki
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Znów gorąco przed 11 listopada w Warszawie. Marsz Niepodległości 2025 pod znakiem zakazów i napięć
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama