Michał Majewski i Paweł Reszka otrzymali nagrodę za cykl śledczy "Dziewięć i pół sekundy", który ukazał się w "Rzeczpospolitej", jej dodatku "Plus Minus" oraz w "Tygodniku Powszechnym". Za ten cykl Majewski i Reszka otrzymali też wcześniej Nagrodę im. Andrzeja Woyciechowskiego, założyciela Radia Zet.
W kategorii dziennikarstwo śledcze konkurowało 49 prac. Teksty Reszki i Majewskiego zostały docenione za kompetentną analizę poszczególnych wątków związanych z katastrofą smoleńską i próbę obiektywnego spojrzenia na przyczyny tragedii. – To jest dla nas duża satysfakcja, bo konkurencja była ogromna – mówi Michał Majewski. I dodaje, że docenione zostało rzetelne, rzeczowe dziennikarstwo. – Takie, które polegało na mało efektownej pracy, bo siedzieliśmy w archiwach i czytaliśmy dokumenty.
Nagrodzie Grand Press patronuje branżowy miesięcznik "Press". Jego redaktor naczelny Andrzej Skworz, zapowiadając zdobywcę najważniejszego wyróżnienia – Dziennikarza Roku – powiedział, że został nim człowiek, który jest autorem "najważniejszego wydarzenia medialnego roku". – I nie mam na myśli katastrofy smoleńskiej – dodał, zapraszając na scenę laureata: Artura Domosławskiego, autora książki "Kapuściński non-fiction". – Jego tekst podzielił nasze środowisko. Spierali się nawet przyjaciele i dziennikarskie małżeństwa – komentował szef "Pressa".