Materiały ze śledztwa ws hazardowej nie będą ujawnione

CBA nie zgodziło się na odtajnienie stenogramów z podsłuchów i maili bohaterów afery hazardowej - tłumaczy warszawska prokuratura

Publikacja: 08.04.2011 16:44

Materiały ze śledztwa ws hazardowej nie będą ujawnione

Foto: ROL

We wszczętym po publikacjach "Rz" śledztwie badano cztery wątki. Wczoraj poinformowano o ich umorzeniu.

Poseł SLD Bartosz Arłukowicz z komisji śledczej badającej aferę powiedział "Rz", że materiały śledztwa powinny być udostępnione opinii publicznej. Chodzi m.in. o korespondencję e-mailową Rosoła i wszystkie stenogramy z podsłuchów. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS wystąpi o ich ujawnienie do prokuratury.

Opinia publiczna zna jedynie niewielką część materiałów. Chodzi o fragmenty rozmów ujawnione w październiku 2009 r. Czytaj więcej

- Prokuratura nie ma prawa ujawniać materiałów - zapewnia zeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Monika Lewandowska. Klauzulę tajności nałożyło na te materiały Centralne Biuro Antykorupcyjne, a jak tłumaczy prokuratura z ustawy o ochronie informacji niejawnej jasno wynika, że klauzulę poufności, czy tajności zdjąć może tylko ten, który ją nadał.

Jak ujawniła Lewandowska, w toku śledztwa prokuratura zwracała się do CBA o uchylenie klauzul tajności z ich materiałów, ale "odpowiedź była odmowna".

Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński powiedział, że działania operacyjne to "wyjątkowe narzędzie" jakim dysponują służby specjalne. - My wszystkie materiały przekazaliśmy prokuraturze do oceny pod kątem prawnym i nie widzę możliwości, by te materiały zostały odtajnione - zaznaczył.

Śledztwo w sprawie tzw. afery hazardowej umorzono z uwagi na brak wystarczających danych wskazujących na przestępstwo, a w części wątków - jak wskazano - do przestępstw w ogóle nie doszło.

Zdaniem Andrzeja Dery (PiS), który również zasiadał w komisji, korespondencja mailowa Marcina Rosoła, byłego szefa gabinetu politycznego ministra sportu, dowodzi, że powodem wycofania się resortu w czerwcu 2009 r. z dopłat do gier na automatach była interwencja Ryszarda Sobiesiaka, a nie urzędnicza pomyłka, jak tłumaczyli politycy PO i urzędnicy ministerstwa.

 

 

We wszczętym po publikacjach "Rz" śledztwie badano cztery wątki. Wczoraj poinformowano o ich umorzeniu.

Poseł SLD Bartosz Arłukowicz z komisji śledczej badającej aferę powiedział "Rz", że materiały śledztwa powinny być udostępnione opinii publicznej. Chodzi m.in. o korespondencję e-mailową Rosoła i wszystkie stenogramy z podsłuchów. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS wystąpi o ich ujawnienie do prokuratury.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo