Chodzi o okładkę "Angory" z 10 kwietnia. Umieszczona na niej zdjęcie dwóch Żydów stojących przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Nad głową jednego z nich w dymku umieszczono zdanie: "Synu, to wszystko kiedyś będzie twoje". Nad winietą z kolei jeden z tekstów w tygodniku zareklamowano tytułem: "Żądania sięgają już ponad 60 miliardów. Co jeszcze mamy oddać Żydom?".
– Naszym zdaniem "Angora" popełniła przestępstwo. Zabronione jest budzenie nienawiści rasowej, etnicznej lub wyznaniowej – mówi mecenas Stefan Cieśla z zarządu Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. Powołuje się ono na art. 256 kodeksu karnego, który zabrania propagowania faszyzmu. W zawiadomieniu zarzuca, że okładka "Angory" "zbliżona jest do antysemickich karykatur publikowanych w latach 30. przez nazistów".
Oburzenia nie kryją też polskie i zagraniczne środowiska żydowskie.
– To skandal. Kolejny raz próbuje się straszyć Polaków okropnymi Żydami, którzy przyjdą i zabiorą ich domy – mówi "Rz" Piotr Kadlcik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. – Od dłuższego czasu obserwujemy wzrost podobnych antysemickich zachowań. Próbuje się je ukrywać pod płaszczykiem satyry. Tak samo robiono kiedyś w nazistowskich Niemczech.
Zareagowała też amerykańska Liga przeciw Zniesławieniu, która wysłała do redakcji "Angory" list, w którym wyraża oburzenie. Podobny trafił do Ambasady RP w Waszyngtonie.